Liga Mistrzów. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle znowu wygrywa. Lindemans Aalst pokonane bez straty seta

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

Siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle z kolejnym zwycięstwem w Lidze Mistrzów. W meczu kończącym pierwszy turniej w grupie A podopieczni Nikoli Grbicia pokonali Lindemans Aalst 3:0. W trzech starciach w LM kędzierzynianie nie stracili seta.

Gracze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle kapitalnie radzą sobie w tym sezonie Ligi Mistrzów. Na inaugurację zmagań w europejskich pucharach pokonali PGE Skrę Bełchatów bez straty seta. W środę takim samym wynikiem zakończyło się ich spotkanie z Fenerbahce HDI Stambuł.

Z kolei siatkarze Lindemans Aalst nie mogli zaliczyć turnieju w Kędzierzynie-Koźlu do udanych. We wtorek ulegli po tie-breaku z Fenerbahce HDI Stambuł. Dzień później przegrali 0:3 z PGE Skrą Bełchatów.

Początek spotkania należał do zawodników ZAKSY, którzy dzięki kapitalnym zagrywkom Adriana Staszewskiego oraz błędom rywali wypracowali czteropunktowe prowadzenie (8:4). Powiększyli przewagę za sprawą kolejnych pomyłek przeciwników. Zespół z Belgii nie składał jednak broni. Ich pewnym punktem w ofensywie był Jakub Rybicki i zmniejszyli stratę do trzech "oczek". Na nic więcej nie było ich jednak stać. Partię zakończył blok Jakuba Kochanowskiego (25:19).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk i droga na obiad. Nagranie jest hitem sieci

Zawodnicy z Aalst lepiej weszli w kolejną odsłonę spotkania. Za sprawą kilku nieskończonych ataków Adriana Staszewskiego oraz kontr wykorzystanych przez Jeroena Oprinsa wygrywali 5:2. Kędzierzynianie szybko odrobili straty dzięki rewelacyjnej postawie w bloku. Zawodnicy prowadzeni przez Nikolę Grbicia poszli za ciosem, wywierali presję swoją zagrywką. Kończyli także swoje kontry i dzięki uderzeniu Kamila Semeniuka mieli trzy punkty zaliczki. Gospodarze mieli grę już pod kontrolą i zwyciężyli 25:19.

Początek trzeciej partii miał dość wyrównany przebieg. Zespoły wymieniały się prowadzeniem, ale żaden z nich nie był w stanie zbudować trwałej przewagi. Kędzierzynianie z czasem zaczęli dominować. Przyczyniły się do tego bloki Bartłomieja Klutha i atak Adriana Staszewskiego (16:10). Trener ZAKSY dał odpocząć kilku podstawowym siatkarzom, ale nie wbiło to z rytmu jego drużyny. Gospodarze bez większych problemów utrzymali przewagę i zwyciężyli 25:17.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Lindemans Aalst 3:0 (25:19, 25:19, 25:17)

ZAKSA: Kaczmarek, Kochanowski, Toniutti, Staszewski, Semeniuk, Smith, Zatorski (libero) oraz Rejno, Kluth, Prokopczuk, Zawalski, Banach (libero)

Lindemans: Lecat, Wiltenburg, Oprins, Van Hoyweghen, Van de Voorde, Rybicki, Verstraete (libero) oraz D'Heer, Van de Velde, Smidl

#DrużynaMPktSetyMałe punkty
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 6 17 18:3 501:405
2 PGE Skra Bełchatów 6 13 14:9 524:480
3 Fenerbahce HDI Stambuł 6 5 8:14 458:499
4 Lindemans Aalst 6 1 4:18 416:515

Czytaj więcej:
Tauron Liga. Bielszczanki w pościgu za pierwszą czwórką odprawiły legionowianki
Krzysztof Sędzicki: Co nie jest "super" w Superpucharze? [KOMENTARZ]

Komentarze (0)