PlusLiga. Debiut pierwszego trenera Cerradu Enei Czarnych. Radomianie chcą przerwać serię porażek

WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: radość siatkarzy Cerradu Enei Czarnych Radom
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: radość siatkarzy Cerradu Enei Czarnych Radom

W niedzielnym meczu z MKS-em Będzin w roli pierwszego trenera Cerradu Enei Czarnych zadebiutuje Dimitry Skoryy, który na tym stanowisku zastąpił Roberta Prygla. Radomianie będą chcieli przerwać serię pięciu porażek z rzędu.

Sytuacja Cerradu Enei Czarnych w tabeli PlusLigi nie jest dobra. Po środowej, dotkliwej porażce z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, radomianie spadli na jedenaste miejsce. W dwudziestu rozegranych meczach zdobyli zaledwie 19 punktów, a znajdujące się za nimi drużyny z Lubina i Nysy mają odpowiednio jedno oraz dwa zaległe spotkania, a także dwa oraz trzy "oczka" mniej.

Wojskowi zanotowali pięć przegranych z rzędu. W niedzielny wieczór w Hali MOSiR-u w Radomiu stawi się MKS Będzin, ostatni zespół w zestawieniu. Okazja do przełamania złej serii wydaje się więc dla gospodarzy idealna. - Wydaje mi się, że stoimy w takim świetle, że musimy ten mecz wygrać. Musimy na nim się skupić, podejść do niego z "chłodną głową", wyciągnąć wnioski z ostatnich porażek - mówi Daniel Gąsior.

Pomimo "lania", jakie Czarnym w ostatnim starciu sprawił lider tabeli z Kędzierzyna-Koźla, pozytywów można było doszukiwać się w postawie rezerwowego atakującego, który był najlepiej punktującym siatkarzem swojej drużyny (10 "oczek"). Od razu po zastąpieniu Dawida Konarskiego skończył cztery posłane do niego piłki z rzędu. Niewykluczone, że przeciwko MKS-owi wyjdzie w pierwszej "szóstce".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawią piłkarze Legii w Dubaju

- Przeanalizujemy ten mecz i zastanowimy się nad tym - odpowiedział po zakończeniu środowych zawodów Dimitry Skoryy, zapytany o ewentualne zmiany w wyjściowym zestawieniu. Dla szkoleniowca pojedynek z rywalem z Będzina będzie debiutem w roli pierwszego trenera Cerradu Enei Czarnych. W czwartek zastąpił na tym stanowisku Roberta Prygla, który rozwiązał z klubem kontrakt za porozumieniem stron.

Czy adekwatne jest stwierdzenie, że Wojskowi będą faworytem niedzielnego spotkania? - Nie można powiedzieć przed meczem, że jesteś faworytem, to jest sport. Każdy może wygrać, każdy może przegrać. Do każdego spotkania podchodzimy tak samo, z takim samym nastawieniem przychodzimy na treningi. Będziemy walczyć, tak jak za każdym razem. Próbujemy zdobywać punkty. Nie poddamy się do końca - zapowiada Gąsior.

Przypomnijmy, że w pierwszej rundzie Czarni pokonali MKS 3:1. Początek niedzielnego meczu, rozgrywanego w ramach 21. kolejki PlusLigi, o godz. 20:30.

Czytaj także:
>> PlusLiga. Nie ma mocnych na Grupę Azoty. Ślepsk wraca do domu bez zdobyczy
>> Miażdżąca krytyka Władimira Alekny pod adresem Bartosza Bednorza. "Gra obrzydliwie. Z takim zawodnikiem nic nie wygramy"

Komentarze (0)