Jeszcze przed wyjazdem do Zakopanego trener Jadaru Jan Such przedstawił swoim podopiecznym plan zajęć. Wielu z nich łapało się za głowy, gdy dostrzegło w notatkach szkoleniowca trzy wejścia na Kasprowy Wierch. Żaden z nich jednak nawet się nie skrzywił, gdy po raz kolejny zdobywał jeden z najbardziej znanych szczytów polskich gór. - Nawet niezbyt sprzyjająca aura nie była w stanie pokrzyżować nam naszych założeń. Wykonaliśmy je wszystkie, co do joty - cieszy się szkoleniowiec. W ramach treningów rozluźniających, trener zafundował swoim podopiecznych szybką wspinaczkę na Nosal.
Baczną uwagę zawodnicy mieli zwracać zwłaszcza w czasie schodzenia z wyższych partii. Często bowiem podczas nich dochodzi do urazów, których konsekwencją może być dłuższa absencja w zajęciach, a nawet meczach ligowych. - Do domów wrócimy jednak cali i zdrowi, więc na wtorkowych zajęciach spotkamy się w komplecie - podkreśla trener Such. Ciekawostką jest, że siatkarze po zakończeniu obozu, postanowili wykorzystać dwa dni wolnego i w komplecie zostali w Zakopanem, żeby chociaż przez chwilę wraz z najbliższymi osobami, nacieszyć się jego urokami
Wracając do kwestii sportowej, szkoleniowca cieszy także to, że zespół coraz więcej czasu spędza na parkiecie, gdzie ćwiczy elementy taktyki. Podobnie zresztą będzie od wtorku, gdy rozpocznie się drugi etap przygotowań Jadaru do sezonu. Podsumuje go drugie zgrupowanie radomian. Tym razem zespół zamelduje się w Kielnarowej. Wyjazd Jadaru pod Rzeszów zaplanowany został na 1 września. Do tego czasu osobno trenować będą Maciej Pawliński, Adrian Stańczak i Grzegorz Kosok. Wraz z kadrą Polski B przygotowują się oni do Memoriału Huberta Wagnera. - Jestem w stałym kontakcie z opiekunem reprezentacji oraz siatkarzami. Wiem, że znajdują się obecnie na nieco innym etapie przygotowań niż my. Ale zapewniam kibiców, że wszystko jest w porządku i od września będziemy już pracować wspólnie na wyniki radomskiego klubu - zapewnia Such.