PlusLiga. Licznik zatrzymany. Asseco Resovia Rzeszów pierwszym pogromcą Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle!

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Asseco Resovii Rzeszów

Asseco Resovia Rzeszów jako pierwsza drużyna w sezonie 2020/2021 pokonała Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2! Licznik zwycięstw podopiecznych Nikoli Grbicia, po przegranym tie-breaku, zatrzymał się na 19. wygranych.

Po raz ostatni w rozgrywkach ligowych siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrali ligowe spotkanie 16 lutego 2020 roku. Wówczas ulegli na wyjeździe PGE Skrze Bełchatów 2:3. Od tamtej pory wygrali 19 kolejnych meczów o punkty na krajowych parkietach. W niedzielę dobrą passę rywali przerwała Asseco Resovia Rzeszów, triumfując po tie-breaku.

Mecz rozpoczął się od niespodzianki, górą byli bowiem przyjezdni. Po raz pierwszy od dłuższego czasu w wyjściowej szóstce pojawił się Nicolas Szerszeń i to właśnie on wraz Karolem Butrynem, poprowadzili Pasy do zwycięstwa. Ostrzeliwany zagrywką Klemen Cebulj tym razem nie radził sobie najlepiej. Jeszcze gorzej prezentował się Łukasz Kaczmarek. Atakujący kędzierzynian na początku seta został kilkakrotnie zgaszony przez blok rywali i już do końca partii nie odnalazł swojego rytmu gry. Szarpać starali się Aleksander Śliwka i Krzysztof Rejno, nieźle radził sobie Kamil Semeniuk, ale to nie wystarczyło na rzeszowian.

Po drugim secie w Kędzierzynie-Koźlu na poważnie zapachniało sensacją. Rzeszowianie poprawili przyjęcie, popełniali niewiele błędów i tą zabójczą precyzją rozbroili lidera rozgrywek. Nie pomogła doskonała defensywa Pawła Zatorskiego ani rosnąca skuteczność Łukasza Kaczmarka. Benjamin Toniutti tradycyjnie gubił blok rywali, jednak jego kolegom brakowało skuteczności. O ile taka gra wystarczyła do utrzymywania kontaktu do stanu 20:20, to w końcówce pogrążyła ZAKSĘ. Nie pomogły przerwy na żądanie Nikoli Grbicia. Gospodarzy chwilę później "dokończył" Timo Tammemaa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz z Serie A uczcił pamięć Bryanta. Niezwykły popis!

ZAKSA rozgrywała najsłabszy mecz w sezonie, trudno więc było o optymizm przed trzecim setem. Tymczasem miejscowi pokazali charakter i szybko wypracowali kilkupunktową przewagę (10:4). Mimo to goście mieli poczucie, że są w stanie sprawić niespodziankę. Zagrywki najpierw Nicolasa Szerszenia, a następnie Klemena Cebulja pozwoliły w połowie partii zmniejszyć dystans (16:13). Zapędy Pasów zastopował jednak Łukasz Kaczmarek, który trzema asami serwisowymi odebrał podopiecznym Alberto Giulianiego nadzieję na korzystny wynik.

Włoski szkoleniowiec postanowił oszczędzić Nicolasa Szerszenia i od czwartej partii w jego miejsce posłał do boju Rafała Buszka. Doświadczony przyjmujący, w przeciwieństwie do poprzednich spotkań, okazał się solidnym wzmocnieniem w ataku. Doskonale prezentował się także Karol Butryn, który nie tylko w polu zagrywki, ale również ze skrzydeł wyprowadzał potężne ciosy. W efekcie, przez pół seta ZAKSA zmuszona była gonić wynik. Gospodarze przejęli inicjatywę przy zagrywkach Davida Smitha, który zastąpił na środku siatki Jakuba Kochanowskiego. Od tego momentu rzeszowianie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia.

Przed kilkoma dniami Asseco Resovia prowadziła z VERVĄ Warszawa 2:0, aby ostatecznie przegrać po tie-breaku. W niedzielne popołudnie rzeszowianie chcieli uniknąć powtórki z rozrywki i jako pierwsi w sezonie powstrzymać lidera. Do stanu 11:8 wszystko wskazywało na to, że plan gości się powiedzie. Kapitalnie w ataku grał Karol Butryn, doskonale blokował Timo Tammemaa, a spokój w przyjęciu zapewniał Klemen Cebulj. ZAKSA goniła od początku do końca i choć dwukrotnie w końcówce doprowadzała do remisu (11:11 i 14:14) ostatecznie poległa po raz pierwszy w sezonie!

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (19:25, 21:25, 25:17, 25:19, 14:16)

Grupa Azoty ZAKSA: Śliwka, Kaczmarek. Rejno, Kochanowski, Semeniuk, Toniutti, Zatorski (libero) oraz Kluth, Prokopczuk, Smith;

Asseco Resovia: Jendryk, Cebulj, Drzyzga, Butryn, Tammemaa, Szerszeń, Potera (libero) oraz Mariański (libero), Woicki, Domagała, Buszek, Hain.

MVP: Karol Butryn (Asseco Resovia Rzeszów)

Tabela PlusLigi:

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 73 27 24 3 76:21
2 Jastrzębski Węgiel 56 26 20 6 67:33
3 Trefl Gdańsk 50 26 17 9 58:40
4 PGE GiEK Skra Bełchatów 48 27 15 12 55:42
5 Asseco Resovia Rzeszów 46 26 17 9 57:44
6 PGE Projekt Warszawa 45 26 16 10 58:48
7 Aluron CMC Warta Zawiercie 43 26 15 11 52:43
8 Ślepsk Malow Suwałki 36 26 12 14 45:50
9 Indykpol AZS Olsztyn 34 26 11 15 42:53
10 GKS Katowice 33 26 11 15 46:57
11 KGHM Cuprum Lubin 30 26 10 16 44:57
12 Enea Czarni Radom 24 26 8 18 35:63
13 PSG Stal Nysa 24 26 5 21 39:66
14 MKS Będzin 7 26 2 24 18:75

Czytaj także:
PlusLiga. Andrea Gardini zaliczył udany debiut w Jastrzębskim Węglu. GKS Katowice pokonany po emocjonującym meczu

Krok od sensacji w Zawierciu. MKS Będzin nie zamierza oddać PlusLigi bez walki

Komentarze (1)
avatar
obiektywny
31.01.2021
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
A najbardziej zawiedzionym, nie porażką Zaksy tylko zwycięstwem Resovii wydawał się być nadredaktor Swędrowski!