Magdalena Saad: To pozwoli nam spać spokojnie

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Magdalena Saad
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Magdalena Saad

Kończy się faza grupowa Ligi Mistrzyń, a wciąż niepewny jest dalszy los ŁKS-u Commercecon Łódź w tych rozgrywkach. W czwartek łodzianki zmierzą się z ASPTT Miluza. - Musimy wygrać za trzy punkty, to pozwoli nam spać spokojnie - mówi Magdalena Saad.

[tag=2644]

Grupa Azoty Chemik Police[/tag] zameldowała się już w najlepszej ósemce drużyn w Europie. Przed ostatnim dniem zmagań grupowych, po pokonaniu bułgarskiej Maritzy Płowdiw, w grze o awans wciąż pozostają siatkarki ŁKS-u Commercecon Łódź. Identyczny bilans trzech zwycięstw i dwóch porażek mają jednak zespoły Dynama Moskwa, SSC Palmberg Schwerin i Unet e-work Busto Arsizio.

- Zwróćmy uwagę na to, że grając z zespołem Maritzy Płowdiw każda drużyna się "męczyła". Nawet VakifBank Stambuł, podczas turnieju w Bułgarii, stracił w pojedynku z nimi seta. Siatkarki z Płowdiw prezentują bardzo defensywną siatkówkę i żeby z nimi wygrywać, trzeba wykazać się dużą cierpliwością. W ogóle nie dziwi więc to, że w trzecim secie wykorzystały podaną rękę - przyznała po spotkaniu libero Łódzkich Wiewiór, Magdalena Saad.

W pierwszym secie gospodynie przegrywały już 5:12, ale po ataku Lazović potrafiły wyrównać na po 17. Również w dwóch kolejnych setach łodzianki musiały gonić wynik.

ZOBACZ WIDEO: Prawdziwe legendy skoków narciarskich. Niezwykłe spotkanie po latach

- W takich momentach buduje się charakter zespołu. Odrobiłyśmy, zwłaszcza w pierwszej partii, bardzo dużą stratę. Trzeba wyciągnąć pozytywy, choć oczywiście taka seria jak na początku meczu nie powinna nam się przytrafić - podkreśliła pochodząca z Łodzi zawodniczka.

W pewnym momencie na boisku po stronie ŁKS-u Commercecon Łódź pojawiły się aż cztery siatkarki zagraniczne: Britt Bongaerts, Anna Kalandadze, Katarina Lazović oraz Nadja Ninković. Ze względu na obowiązujące przepisy w Tauron Lidze nie mogłoby dojść do takiej sytuacji. - Myślę, że to bardzo dobrze, że mamy tak wyrównaną 14 zawodniczek. Tak powinno być w każdym zespole, bo zmiany muszą przekładać się na poprawę jakości gry - dodała Saad.

Na zakończenie turnieju w Łodzi siatkarki z miasta włókniarzy zmierzą się z ASPTT Miluza, drużyną zajmującą ostatnie miejsce w grupie C.

- Cel jest jeden - musimy wygrać za trzy punkty, to pozwoli nam spokojnie spać w przyszłości. Teraz trzeba odpocząć i konsekwentnie realizować założenia. Jeżeli zagramy na swoim wysokim poziomie, to powinnyśmy poradzić sobie z drużyną z Francji - oceniła libero łodzianek.

Zobacz również:
Liga Mistrzyń: Potrzebna pomoc innych. Co musi się stać, by ŁKS Commercecon Łódź awansował do ćwierćfinału?
Grupa Azoty Chemik Police w najlepszej ósemce w Europie. "Wielu nas skreślało"

Źródło artykułu: