TAURON Puchar Polski. Faworytki z ogromnym trudem awansowały do Final Four. "To był mecz o wszystko"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Justyna Łukasik
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Justyna Łukasik
zdjęcie autora artykułu

E.Leclerc Moya Radomka musiała bardzo mocno się namęczyć, aby pokonać #VolleyWrocław i awansować do Final Four Pucharu Polski. - Dwa pierwsze sety nie do końca poszły po naszej myśli - przyznała po zakończeniu wygranego 3:2 meczu Justyna Łukasik.

W ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski kobiet drużyna E.Leclerc Moya Radomki Radom pokonała #VolleyWrocław 3:2, choć przez długi czas spotkanie nie układało się po jej myśli. Podopieczne Riccardo Marchesiego przegrywały bowiem już 0:2. - Nie chcę powiedzieć, że zaczęłyśmy źle. Popełniałyśmy zbyt wiele błędów, jednak zarówno w naszych szeregach, jak i po stronie rywalek było dużo agresji w grze, aby wygrać i aby przejść dalej - zwróciła uwagę Justyna Łukasik.

- Dwa pierwsze sety nie do końca poszły po naszej myśli, nie potrafiłyśmy wykończyć tych partii, ale kolejne dwie były już nasze. W tie-breaku uratowała nas bardzo dobra seria zagrywek Izy Bałuckiej na koniec i udało się zwyciężyć - podkreśliła środkowa Radomki.

Bałucka "uratowała skórę" koleżankom, ponieważ przegrywały już 10:14 i mało kto spodziewał się, że zdołają odwrócić losy decydującej odsłony. - Mogę powiedzieć, że przy jej pierwszej punktowej zagrywce uwierzyłyśmy, że możemy wygrać. Miałyśmy świadomość, że Iza dobrze zagra, więc musiałyśmy tylko dołożyć tę "cegiełkę" w bloku i obronie oraz wykończyć atak - kontynuowała Łukasik.

Dość niespodziewanie #VolleyWrocław postawił tak silny opór liderującej obecnie tabeli TAURON Ligi Radomce. Podobnie było w grudniu, kiedy zespół z Dolnego Śląska również zmusił przeciwniczki do rozegrania pięciu setów. - To był mecz o wszystko, bo kto przegrywa, ten odpada z rywalizacji o puchar. Drużyna z Wrocławia miała szansę ugrać coś w Polsce. O ile pamiętam, to w naszym ligowym spotkaniu miała szansę walczyć o play-off, na szczęście oba tie-breaki zakończyły się naszymi zwycięstwami, dopisałyśmy punkty w lidze i awansowałyśmy do Final Four - zakończyła środkowa gospodyń środowego starcia.

Łukasik zapisała na swoim koncie 16 punktów przy 50-procentowej skuteczności w ataku (10/20). Ponadto zdobyła trzy "oczka" blokiem i posłała na drugą stronę siatki tyle samo asów serwisowych.

Czytaj także: >> Rozlosowano ćwierćfinały Ligi Mistrzów. Trudne zadanie polskich klubów >> Liga Mistrzów. Koszmar VERVY Warszawa Orlen Paliwa. Rosjanie odebrali nadzieje na awans w tie-breaku!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki

Źródło artykułu:
Komentarze (0)