WGP 2009: Polki walczą o awans - zapowiedź turnieju grupy G w Hongkongu

Trzeci weekend rozgrywek World Grand Prix będzie dla nas szczególnie interesujący ze względu na grupę G, w której zagra reprezentacja Polski. Rywalkami biało-czerwonych będą po raz drugi Holenderki, Chinki, a także siatkarki Dominikany. Podopieczne Jerzego Matlaka wciąż mają szanse na wywalczenie awansu do turnieju finałowego w Tokio.

Mateusz Minda
Mateusz Minda

Hongkong będzie ostatnim przystankiem polskich siatkarek w fazie zasadniczej World Grand Prix 2009. Podopieczne Jerzego Matlaka w grupie G będą mieć okazje do rewanżu, bowiem po raz drugi spotkają się z Chinkami i Holenderkami, skład grupy uzupełnia reprezentacja Dominikany. Zarówno siatkarki z Państwa Środka jak i ekipa Pomarańczowych awans do Final Six mają już zapewniony. Drużyna z Europy nie przegrała dotychczas żadnego spotkania, natomiast Chinki musiały uznać tylko wyższość Brazylijek, przegrywając z mistrzyniami olimpijskimi w tie-breaku. Reprezentacja Polski, mimo wygrania zaledwie dwóch spotkań, wciąż ma szanse na wywalczenie przepustek do rundy finałowej, która rozegrana zostanie w Tokio. Na pewno o grze w Final Six pomarzyć mogą zawodniczki Dominikany, które tylko raz schodziły z parkietu zwycięskie i zajmuje ostatnie, dwunaste miejsce w tabeli.

Celem biało-czerwonych jest wygranie wszystkich trzech spotkań, które prawdopodobnie zapewniłyby awans. Polki na osiągnięcie tego rezultatu mają spore szanse, bowiem z turnieju na turniej, z meczu na mecz grają coraz lepiej. Najgroźniejszymi rywalkami będą oczywiście Chinki i Holenderki, wydaje się, że więcej problemów naszej reprezentacji mogą sprawić Chinki, prezentujące bardzo specyficzny styl gry. Optymizmu należy szukać, podczas ubiegłotygodniowego spotkania, gdzie Polki prowadziły 2:1 w setach, by ostatecznie przegrać w piątym secie. Nasze zawodniczki z Chinkami grają jak równy z równy, mecze pomiędzy tymi drużynami w ciągu ostatnich dwóch lat były bardzo zacięte i nerwowe. Z pewnością dla trenera Matlaka jak i naszej kadry ważniejsze byłoby zwycięstwo nad ekipą Oranje, z którą zmierzymy się w grupie w czasie Mistrzostw Europy. Z Holenderkami zagramy także pierwsze spotkanie na turnieju w Hongkongu, które może okazać się kluczem do sukcesu. Podopieczne Avitala Selingera grają bardzo skuteczną siatkówkę, o czym nasze reprezentantki mogły się przekonać na turnieju w Kielcach, przegrywając w trzech setach. Jednak od tamtej pory, Polki grają coraz lepiej. Wspomniany pięciosetowy pojedynek z Chinkami czy po raz drugi w tym roku wygranie seta ekipie Brazylii sprawiły, że nasze siatkarki wlały w serca swoich kibiców nutkę optymizmu. Świetnie w tych spotkaniach radziła sobie Joanna Kaczor oraz Aleksandra Jagieło. Siłą polskiej drużyny musi być jednak zespołowość oraz równa gra każdej zawodniczki. Polki pokazały także, że potrafią punktować zagrywką, z którą problemy mają najlepsze ekipy na świecie, na asy serwisowe Anny Barańskiej, Chinki bezradnie rozkładały ręce, a floty Jagieło sprawiały mnóstwo zamieszania w szeregach Brazylijek. Na zakończenie rywalizacji w grupie H, Polki zagrają z Dominikaną z którą nie powinny przegrać, siatkarki z Karaibów prezentują się bardzo przeciętnie, żeby nie powiedzieć słabo. Rozczarowujące porażki sprawiły, że zespół ten nie pokazuje swoich wszystkich możliwości. Kultura gry naszego zespołu jest znacznie wyższa od siatkarek z Dominikany, więc o zwycięstwo powinno być łatwo. Mecze z Holandią i Chinami zwiastują bardzo ciekawe widowisko, oby Polki rozstrzygnęły je na swoją korzyść.

Holenderki nadspodziewanie dobrze spisują się w tegorocznej edycji WGP, wygrały wszystkie sześć spotkań, jednak należy zauważyć, że jak do tej pory Oranje nie miały zbyt wymagających rywalek, dopiero turniej w Hongkongu pokaże, w jakim miejscu jest tak naprawdę reprezentacja Holandii. Mimo tego, należy pochwalić ten zespół za grę w dwóch poprzednich turniejach. Świetnie ze swojej roli spisuje się Manon Flier, dysponująca znakomitym atakiem z drugiej linii czy ze skrzydeł, jak również niezwykle efektownym ale i efektywnym atakiem z obejścia. Atutem tego zespołu jak znakomita organizacja gry, współpracy bloku z obroną. W niezłej dyspozycji znajduje się Kim Staelens, która niezwykle interesująco prowadzi grę swojej drużyny. Sporym wzmocnieniem tej reprezentacji jest powrót Chaïne Staelens, wysokiej przyjmującej z mocnym atakiem. Starsza z sióstr Staelens obok Flier jest prawdziwą kilerką zespołu, kończącą najtrudniejsze piłki. Holenderki mają już zapewniony awans do rundy finałowej, jednak z pewnością nie odpuszczą reprezentantkom Polski, gdyż będą grupowymi rywalkami Polek już w pierwszej fazie Mistrzostw Europy 2009. Jednak zanim to, ich celem na chwilę obecną jest ponowne wywalczenie korony rozgrywek World Grand Prix, którą straciły rok temu na rzecz Brazylijek.

Pogodzić europejskie drużyny mogą Chinki, które u siebie znajdą dodatkową motywację, by zakończyć trzeci weekend Word Grand Prix z trzema zwycięstwami. Brązowe medalistki z IO z Pekinu w sześciu meczach tylko raz przegrały. W Makau lepsze okazały się Brazylijki, które wygrały w tie-breaku. Było to fascynujące widowisko, na bardzo wysokim poziomie, co zwiastuje, iż młody i ciągle przebudowywany zespół chiński wciąż jest bardzo groźny, a z roku na rok będzie coraz mocniejszy. Zdecydowanie siła ognia tego zespołu opiera się na dwudziestojednoletniej Yimei Wang, prezentująca bardzo siłową siatkówkę. Drugim istotnym ogniwem jest Ming Xue. Mierząca 193 cm środkowa jest sporym zagrożeniem w ataku, nie wspominając o fantastycznym wyczuciu w bloku oraz kąśliwej zagrywce. Chinki w tym roku pragną pokusić się o zwycięstwo w całym cyklu WGP, bowiem tylko raz wygrały ten turniej. W 2003 roku okazały się lepsze od Rosjanek i Amerykanek, aspiracje do zdobycia jak najwyższego miejsca są bardzo duże. Turniej w Hongkongu będzie doskonałym sprawdzianem przed spotkaniami w Final Six, który rozegrany zostanie w Tokio.

Stawkę grupy H uzupełniają Dominikanki, które zapewne nie powalczą z trzema wyżej wymienionymi drużynami. Siatkarki z Karaibów są zdecydowanie najsłabszym zespołem w turnieju w Hongkongu, co więcej całego cyklu World Grand Prix. Tylko jedno zwycięstwo (w pierwszym weekendzie 3:2 z Koreą Południową) sprawiło, że Dominikanki zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Co prawda nie można lekceważyć żadnego zespołu, a podopieczne Marcosa Kwieka pokazały, że potrafią uśpić rywalki, by potem narzucić im swój styl gry. Przekonały się, o tym chociażby Rosjanki, które musiały wyrwać im zwycięstwo dopiero w tie-breaku oraz Amerykanki, które prowadziły 2:0 by przegrać dwie kolejne partie, po bardzo nerwowym piątym secie granym na przewagi 23:21 reprezentacja Dominikany musiała uznać wyższość swoich rywalek.

Ważne starcie Polek, czyli zapowiedź I dnia

W najbliższy piątek emocje związane z rywalizacją w grupie G powinny niemalże do czerwoności rozpalić każdego kibica piłki siatkowej kobiet. Jako pierwsze na parkiet wyjdą biało-czerwone, które zmierzą się z Holenderkami. Z pewnością poziom ekscytacji sięgnie zenitu, nasze siatkarki chcą zrewanżować się Pomarańczowym za porażkę w Kielcach, wygrana naszych siatkarek znacząco podbuduje morale zespołu, co więcej sprawi, że to Polki we wrześniu będą w zdecydowanie lepszych nastrojach. Jednak oprócz aspektów psychologicznych, zwycięstwo spowoduje, że Polki wciąż będą się liczyć w walce o awans do rundy finałowej.

Drugie spotkanie nie powinno przynieść, już tylu emocji, bowiem na parkiet wyjdą gospodynie turnieju, Chinki i siatkarki Dominikany. Przy dobrze grających zawodniczkach z Azji, ekipa z Karaibów ma małe szanse na nawiązanie wyrównanej walki z wyżej utytułowanym rywalem. Oba zespoły mają całkiem inne cele zarówno podczas WGP jak i na innych międzynarodowych imprezach, wygranie seta przez podopieczne Marcosa Kwieka, uznane zostanie za sporą niespodziankę.

Rozkład I dnia turnieju grupy G:
14 sierpnia (piątek)

Polska - Holandia, godz. 11:00
Chiny – Dominikana, godz. 14:00

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×