- To będzie mój piąty sezon w Conegliano. Chciałam tutaj zostać, żeby nadal wygrywać. W ciągu 4 lat zdobyliśmy wszystkie trofea, ale ja i inne dziewczyny zawsze gramy, aby wygrywać. Drużynie nie brakuje motywacji. Wiemy, że to był wyjątkowy rok i że po tym, co zrobiłyśmy, w przyszłym sezonie przeciwniczki będą jeszcze bardziej spragnione zwycięstwa nad nami - powiedziała Joanna Wołosz w rozmowie z oficjalnym serwisem Imoco Volley Conegliano.
W ekipie Imoco Volley Conegliano Joanna Wołosz występuje od 2017 roku. Reprezentantka Polski z włoskim zespołem sięgnęła po trzy mistrzostwa kraju, trzy Superpuchary Włoch, dwa Puchary Włoch, Klubowe Mistrzostwo Świata oraz złoty, srebrny i brązowy medal Ligi Mistrzyń.
- Każdy z tych sezonów był niesamowity, mam wiele pięknych wspomnień. Niektóre są niezbyt przyjemne, ale dla mnie to wspaniałe doświadczenie. W pierwszym roku byliśmy nową grupą, musieliśmy budować chemię, w międzyczasie było też wiele kontuzji, to nie był łatwy rok, ale ostatecznie wygraliśmy Scudetto. Później był podwójny sukces, najpierw niesamowite emocje w Klubowym Pucharze Świata z szalonym półfinałem w tle, fantastyczny moment dla nas, ale zaraz potem pandemia i wszystko się zatrzymało - przyznała doświadczona rozgrywająca.
- Jeszcze kilka lat temu nie myślałam, że będę mogła pozostać w klubie dłużej niż kilka lat, ale kolejny będzie moim piątym w Conegliano. Z tym klubem łączy mnie silna więź, stworzyłyśmy wyjątkową grupę. Mam gęsią skórkę, kiedy sobie pomyślę, że jesteśmy mistrzyniami Europy, nie tylko Włoch i świata. Jestem z tego bardzo dumna, to fantastyczne uczucie - stwierdziła Joanna Wołosz.
Czytaj także:
Najsilniejsza broń nadal w arsenale. Grupa Azoty Chemik Police zatrzymał gwiazdę
Polki poznały rywalki na ME. Swoje mecze rozegrają w Bułgarii
ZOBACZ WIDEO: Obawy przed bańką w Lidze Narodów. "Vital Heynen na pewno ma przygotowany plan B"