Biało-Czerwoni udanie rozpoczęli zmagania w Lidze Narodów. W sobotę będą chcieli podtrzymać dobrą passę. Ich rywalami będą Serbowie, którzy przyjechali do Rimini niemal w najmocniejszym składzie. Na inaugurację podopieczni Slobodana Kovaca ograli Słoweńców 3:1.
Dla zawodników z Bałkanów tegoroczna Liga Narodów ma trochę inną rangę niż dla Polaków, ponieważ nie zagrają w igrzyskach w Tokio. Serbowie wprawdzie wygrali mistrzostwa Europy rozgrywane w 2019 roku, jednak niekorzystny dla zespołów ze Starego Kontynentu system kwalifikacyjny skutkował tym, że po raz drugi z rzędu nie zagrają na najważniejszej imprezie czterolecia.
- Jesteśmy mistrzami Europy i nie zagramy na igrzyskach. Dla mnie to coś dziwnego. Po co rozgrywać mistrzostwa Europy, skoro nie dają one przepustki na igrzyska? Jest nam z tego powodu bardzo żal - mówił w wywiadzie dla WP Uros Kovacević, który w przyszłym sezonie będzie bronił barw Aluronu CMC Warty Zawiercie. [Cały wywiad z przyjmującym tutaj]
ZOBACZ WIDEO: Malwina Smarzek szuka plusów w bańce w Rimini. "Nie narzekam"
Kovacević to nie jedyny zawodnik, który w przyszłym sezonie będzie występował w PlusLidze. Obok niego w Polsce zobaczymy jeszcze gwiazdę PGE Skry Aleksandara Atanasijevicia, a przed kilkoma laty w bełchatowskiej ekipie grał Srećko Lisinac. On niemal na pewno nie wystąpi w sobotnim spotkaniu, bowiem w meczu ze Słowenią nabawił się groźnie wyglądającej kontuzji.
Wielu wątpiło, że po roku spędzonym w lidze chińskiej Kovacević od razu będzie prezentował wysoką formę. On jednak w piątkowym spotkaniu ze Słoweńcami pokazał, że nie stracił nic ze swojej technicznej wirtuozerii. Wraz z Drazenem Luburiciem, który zdobył aż 29 punktów, był liderem w ofensywie. To właśnie ze strony tej dwójki należy spodziewać się największego zagrożenia.
Trochę poniżej oczekiwań spisali się środkowi, gra Petara Krsmanovicia oraz Marko Podrascanina w spotkaniu ze Słoweńcami nie porywała. Nie należy ich jednak zlekceważyć, bo to zawodnicy z najwyższej półki. Nie najlepiej zaprezentował się także rozgrywający Nikola Jovović.
Z kolei po Vitalu Heynenie można spodziewać się wielu zmian w porównaniu z gładko wygranym spotkaniem z Włochami. Dla naszej reprezentacji Liga Narodów jest etapem przygotowań do igrzysk w Tokio i prawdopodobnie Belg będzie chciał przetestować kolejnych zawodników. Mimo tego to w Polakach należy upatrywać faworytów tego starcia. Początek meczu w sobotę o 16:00.
Czytaj więcej:
Polska - Włochy. Popis gry Biało-Czerwonych na starcie Ligi Narodów
Poważne problemy siatkówki w Warszawie? Orlen wypowiedział umowę
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)