Kto wyjedzie z Tokio z jedną wygraną?
Siatkarki Cai Bina po trzech porażkach w turnieju finałowym World Grand Prix w końcu zapisały na swoim koncie zwycięstwo. I to nie byle jakie, bo w azjatyckim pojedynku o honor, w którym zmierzyły się z Japonkami. Ani bowiem Chinki, ani ich sobotnie rywalki, nie mają już szans na wywalczenie w Tokio wysokiej lokaty. Pierwsza wygrana i to w trzech setach może jednak motywująco podziałać na Chinki, które chociaż kończąc rywalizację w tegorocznej odsłonie WGP, zechcą pokazać się z jak najlepszej strony. W niedzielę przyjdzie im się spotkać z Niemkami, zespołem teoretycznie słabszym, ale - jak pokazały mecze finałowe - dysponującym jednak porównywalnymi siłami. Podopieczne Giovanniego Guidettiego niewątpliwie myślą o tym, by ukończyć rywalizację na jak najlepszej pozycji, a nawet wskoczyć do trójki, co przy układzie ostatnich meczów może się okazać możliwe. Nie powinny więc odpuścić spotkania z Chinkami, co zapowiada ciekawy pojedynek na inaugurację ostatniego dnia rywalizacji w Tokio. Tym bardziej, że dla obu zespołów będzie to szansa na drugie zwycięstwo w turnieju finałowym. Kto zapisze je na swoim koncie?
Walcząc o drugą lokatę
W drugim niedzielnym meczu zmierzą się Rosjanki i Holenderki. Wydaje się pewne, że nic już nie odbierze pierwszego miejsca Brazylijkom, więc zespoły z tej pary powalczą jedynie o drugą pozycję. Wcześniejsze wyniki obu europejskich ekip wyraźnie wskazują na faworyta tego spotkania i nie jest nim zespół z zachodu Starego Kontynentu. Chociaż przed turniejem finałowym Oranje stawiane były w gronie pewniaków do walki o ten najwyższy cel. Niemniej na pożegnanie turnieju w Tokio Holenderki z pewnością zechcą przerwać passę ostatnich porażek i postarają się pokonać Sborną, by wskoczyć na drugie miejsce. Tym bardziej, że ewentualna przegrana może być dla Pomarańczowych równoznaczna z wypadnięciem z najlepszej trójki, do której aspirują jeszcze Niemki. Siatkarki Wladimira Kuziutkina nie będą jednak łatwym rywalem, w stolicy Japonii prezentują się dobrze i mierzą w jak najwyższą lokatę. I nie powinny sprawić niespodzianki, bez większych problemów wygrywając z podopiecznymi trenera Avitala Selingera. Czy tak się stanie, okaże się w przedostatnim spotkaniu w ramach tegorocznego World Grand Prix.
Mecz ostatnich formalności Canarinhos
Po sobotnim gładko przegranym z Chinkami meczu, gospodynie turnieju w Tokio nie wydają się być dla Brazylijek takim przeciwnikiem, który mógłby zagrozić Canarinhos wygrać ostatni mecz. José Roberto Guimarãesa ze swoją drużyną zmierza bowiem zdecydowanie ku ostatecznemu triumfowi, konsekwentnie nie pozwalając pokonać się żadnemu rywalowi. Tym bardziej nie pozwoli na to Japonkom, które wraz z Chinkami okupują ostatnie pozycje w tabeli tokijskich finałów World Grand Prix. Wydaje się więc pewne, że Brazylia zakończy udział w tegorocznej edycji imprezy bez potknięcia, a mecz z siatkarkami z Kraju Kwitnącej Wiśni będzie tylko dopełnieniem formalności.
Terminarz meczów 5. kolejki (23 sierpnia, niedziela):
Chiny - Niemcy, godz. 6:30
Rosja - Holandia, godz. godz. 8:30
Japonia - Brazylia, godz. 12:00