Czy mistrz Polski dołączy do Cerradu Enei Czarnych? "W przyszłym tygodniu podejmiemy decyzję"

WP SportoweFakty / Roksana Bibela / Na zdjęciu: Grzegorz Kosok
WP SportoweFakty / Roksana Bibela / Na zdjęciu: Grzegorz Kosok

Od kilkunastu dni z drużyną Cerradu Enei Czarnych trenuje mistrz Polski z Jastrzębskim Węglem z ostatniego sezonu. - W przyszłym tygodniu będziemy wiedzieć, czy do nas dołączy - komentuje Jakub Bednaruk. Trener radomian szuka ostatniego środkowego.

W czwartkowym sparingu Cerradu Enei Czarnych z Lechią Tomaszów Mazowiecki, wygranym przez radomską drużynę 4:0, mogliśmy ujrzeć na parkiecie w barwach Wojskowych Grzegorza Kosoka. Doświadczony środkowy od trzech tygodni trenuje z podopiecznymi Jakuba Bednaruka. Nie jest jednak pewne, czy podpisze kontrakt z klubem.

- W przyszłym tygodniu podejmiemy decyzję - rozpoczął wypowiedź nowy trener dwunastego zespołu minionego sezonu PlusLigi. Mistrz Polski z Jastrzębskim Węglem wznowił treningi po kontuzji barku. - Najważniejsze, że ten bark go w ogóle nie boli przy takich obciążeniach treningowych, jakie mamy teraz. Przypominam, że Grzesiek dołączył do nas w momencie, gdy byliśmy po trzech tygodniach przygotowań. Przyszedł do nas po rehabilitacji i od razu wszedł w mocny trening. Trochę go to "przydusiło", ale jeśli ten bark będzie mu pozwalał na normalne funkcjonowanie i granie, to możliwe, że się dogadamy i zostanie z nami - skomentował Bednaruk.

- Wszystko zależy od jego zdrowia. On sam się zaoferował, że jeśli będzie jakiś problem, to wróci do domu. Jeśli problemu nie będzie, to ja bym go chciał w składzie, bo tak doświadczony zawodnik, który z niejednego pieca jadł chleb, jest nam bardzo potrzebny. Umie blokować, a to jest bardzo istotne - podkreślił szkoleniowiec Czarnych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko

W kadrze radomskiej drużyny pozostało jedno wolne miejsce, właśnie na pozycji środkowego. Przedstawiciele Wojskowych są aktywni na rynku transferowym. - Cały czas szukamy. Przede wszystkim sondujemy rynek od trzech miesięcy, rynek obcokrajowców, bo Polaków już nie ma - stwierdził Bednaruk.

- Od kiedy jestem trenerem, to uważam, że jeśli przychodzi obcokrajowiec, to musi być lepszy od Polaka. Taka jest moja zasada, nie chciałbym uzupełniać składu obcokrajowcem, bo to byłoby nie fair w stosunku do Lemańskiego czy Ostrowskiego. Poziom plusligowy jest bardzo trudny do osiągnięcia, więc nie jest prostą sprawą znaleźć takiego zawodnika - zaznaczył na koniec.

Czytaj również:
>> ME siatkarek. Polki rozpoczynają walkę o strefę medalową. "Nie możemy mieć słabego ogniwa"
>> ME Siatkarek. Jacek Nawrocki podsumowuje fazę grupową. "Ważny był dobry początek" [WYWIAD]

Komentarze (0)