W kolejnym, niedzielnym starciu obyło się bez sensacji, choć nie da się ukryć, że Węgierki dały z siebie wszystko, co najlepsze. Zdarzały się momenty, w których potrafiły nawiązać wyrównaną walkę z obrońcą trofeum, ale momenty to zdecydowanie za mało.
Serbia zaliczyła piorunujący początek i po kilku minutach gry prowadziła już sześć do jednego, a później spokojnie kontrolowała losy meczu. Drużyna Jakuba Głuszaka nie potrafiła ustrzec się błędów i w pewnym momencie przegrywała już różnicą dziesięciu "oczek", co z pewnością nie nastrajało pozytywnie przed resztą spotkania.
Węgry w drugim secie podjęły walkę, jednak górę wzięło doświadczenie Serbek, które bez większych problemów zakończyły tę partię na swoją korzyść. Tijana Bosković i spółka poszły w kolejnej odsłonie za ciosem i zamknęły mecz w trzech setach.
Serbskie siatkarki w 1/4 finału ME zmierzą się z Francją.
Serbia - Węgry 3:0 (25:20, 25:19, 25:17)
---> ME siatkarek. Francuzki się nie zatrzymują. Odprawiły z kwitkiem kolejne rywalki
---> ME siatkarek. Czeszki urwały Turczynkom jednego seta. W pozostałych nie istniały
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko