ME siatkarzy. Pierwsza niespodzianka w polskiej grupie. A mogła być nawet sensacja

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Portugalii
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: siatkarze reprezentacji Portugalii

Pierwsza niespodzianka w polskiej grupie ME. W piątkowym meczu do boju stanęli czwartkowi przegrani, Belgowie oraz Portugalczycy i lepsi niespodziewanie okazali się ci drudzy. Choć prowadzili już 2:0, odprawili ich dopiero w tie-breaku.

Już początek meczu należał do Portugalczyków, którzy dzięki blokowi ekspresowo wyszli na prowadzenie 3:0. Liderem po ich stronie był Alexandre Ferreira skutecznie omijający blok rywali i pilnujący, aby raz zdobyta przewaga, nie została roztrwoniona. Portugalczykom udawało się to bez problemu, bowiem początek w wykonaniu Belgów, to kopia ze starcia z Serbami, gdy nie potrafili wyprowadzić kończącego ataku.

Dopiero, gdy trener Fernando Benitez wpuścił w miejsce Tomas Rousseaux Matthijsa Verhannemana, ich gra się znacznie poprawiła (13:16) i w decydującej fazie zdołali wyrównać stan seta. Zrobił to Hendrik Tuerlinckx asem, a po bloku Wout D'Heera wyszli nawet na prowadzenie (21:20). Jednak gdy wydawało się, że Czerwone Smoki przejęły inicjatywę, ich szyki pokrzyżował Miguel Tavares Rodrigues. Rozgrywający wszedł w pole serwisowe i posłał dwie zagrywki nie do odbioru, czym przeciągnął szalę wygranej na portugalską stronę (25:23).

W drugiej partii obie drużyny prowadziły szarpaną grę, zdobywając punkty seriami. Najpierw D'Heer zagrywką wyprowadził Belgów na prowadzenie 9:6, a następnie Andre Reis Lopes wyrównał wynik na 9:9. Żadna z drużyn nie mogła przejąć kontroli, a rywalizacja zaostrzyła się dopiero w decydującej jego fazie. Wówczas ponownie to niespodziewanie Portugalczycy pokazali więcej zimnej krwi przyspieszając grę. Ostatni punkt zdobył Alex Ferreira atakiem z pipe'a, a przy okazji urazu, po odebraniu ataku Brama  Van den Driesa dającego zwycięską kontrę, nabawił się libero Ivo Casas (25:23).

ZOBACZ WIDEO: Aleksander Śliwka zachwycony po sukcesie kadry U19. "Złoto jest czymś niesamowitym"

Libero po krótkiej przerwie doszedł do siebie i stawił się na placu boju, ale to już Belgowie nadawali rytm. Dwa przegrane sety zadziałały na nich jak zimny prysznic i w trzecim wyszli zmotywowani i zdeterminowani. Świeżość w ich grę wprowadził Lennert Van Else, przy serwisie którego wyszli na pierwsze prowadzenie (4:2). Choć Portugalczycy szybko wyrównali, to przy dobrej postawie Sama Deroo Belgowie utrzymali inicjatywę (11:7). Prowadzili prostą siatkówkę, opierając ofensywę na skrzydłach. Pozwoliło im to doprowadzić przewagę do końca, a emocje pojawiły się dopiero przy piłce setowej. Sędzia główny ocenił wideoweryfikację na niekorzyść Belgów co wyprowadziło ich z równowagi i poskutkowało niemal pięciominutową przerwą na dyskusje z arbitrami.

Trzeciego seta wygrali ostatecznie do 20, ale akcja i dyskusje pozostały z nimi na kolejną partię meczu. Co gorsza dla samego widowiska, miały swoją następną odsłonę w czwartym secie przy wyniku 11:11. Przy kolejnej spornej akcji sędziowie podyktowali ją bez punktu, co jedynie zapoczątkowało serię challengów przy każdej niejednoznacznej sytuacji po obu stronach siatki. W tym całym zamieszaniu lepiej odnaleźli się Belgowie, gdzie sprawy w swoje ręce wziął najbardziej doświadczony Deroo (17:12). A gdy do swojej gry włączyli punktowy blok, Portugalczycy poddali się.

Trzy minutowa przerwa wystarczyła im na odbudowanie się. W tie-breaku mimo pierwszych akcji na korzyść Belgów, walka zaostrzyła się w dalszej jego części i trwała punkt za punkt. Dopiero w końcówce, dzięki blokowi, to Portugalczycy przełamali wynik 12:10. Rywale co prawda odrobili straty, ale ponownie w ostatniej akcji portugalski blok okazał się nie do przejścia dla Verhannemana (15:13).

Przegrani Belgowie kolejnego dnia turnieju zmierzą się z Grecją. Ich spotkanie zostanie rozegrane w sobotę o godzinie 17:30. Z kolei Portugalczycy będą mieć dzień przerwy po wygranym spotkaniu.

Wynik II dnia grupy A ME:

Belgia - Portugalia 2:3 (23:25, 22:25, 25:20, 25:18, 13:15) 

Belgia: Tuerlinckx, Deroo, D'Hulst, Van de Velde, D'Heer, Rousseaux, Perin (libero) oraz Van Elsen, Van Den Dries, Verhanneman, Desmet, Ribbens (libero).

Portugalia: Reis Lopes, Cveticanin, Martins P., Tavares, Gaspar, Ferreira A., Casas (libero) oraz Marques, Da Silva Violas, Ferreira M., Martins L.

Tabela grupy A:

#DrużynaMPktSetyMałe punkty
1 Polska 5 14 15:4 443:391
2 Serbia 5 12 14:7 491:432
3 Ukraina 5 7 9:11 446:446
4 Portugalia 5 6 10:12 459:502
5 Belgia 5 4 7:12 408:435
6 Grecja 5 2 6:15 444:485

Czytaj także:

-> ME siatkarzy. Czy reprezentacja Serbii utrzyma się na szczycie? "Nie będzie dla nas łatwiej"
-> ME siatkarzy. Czas na przełamanie po nieudanych IO. "Turnieje po igrzyskach zawsze są trudne"

Komentarze (0)