"Niezniszczalny i niezatapialny". Ekspert o kandydaturze Ryszarda Czarneckiego

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Ryszard Czarnecki
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Ryszard Czarnecki

Kto prezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej? Głos w sprawie zabrał Łukasz Kadziewicz. W felietonie dla "Przeglądu Sportowego" wskazał swojego faworyta, ale docenił też "zaradność" jednego z jego rywali.

Na 27 i 28 września zaplanowano Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze Delegatów PZPS. Zgodnie ze statutem na 30 dni przed należało zgłosić kandydatów w wyborach na prezesa.

Na liście znalazło się 7 nazwisk, a wśród nich m.in. Sebastian Świderski, Ryszard Czarnecki czy obecny prezes Jacek Kasprzyk.

Swojego faworyta ma Łukasz Kadziewicz. Wybór padł na Świderskiego. Dlaczego? "Ma najwięcej doświadczenia oraz cechy charakteru, które dają nadzieję na to, że będzie jednoczył a nie dzielił skonfliktowane środowisko" - napisał w "Przeglądzie Sportowym".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!

"Kadziu" ceni sobie jego umiejętności zarządzania czy prowadzenia dialogu. Docenia to, co robi w klubie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Uważa też, że skupia się na pracy, a nie na popularności. "Nie szuka na siłę poklasku. Nigdy nie pchał się specjalnie na afisz, a swoją pozycję nie tylko na boisku budował starannością i etosem pracy" - dodał Kadziewicz.

W kuluarach mówi się, że wysoko mogą stać natomiast notowania Ryszarda Czarneckiego. Były reprezentant Polski nazywa go "barwną postacią". Zadaje też pytanie czy polityk jest dobrym rozwiązaniem na kogoś, kto miałby kierować związkiem.

"Lis pola karnego, który wydaje się niezniszczalny i niezatapialny. Nawet gdy wypadają z szafy trupy, na pierwszy rzut oka wstrzymujące jego karierę działacza sportowego, umiejętnie wychodzi spod pressingu" - pisze o Czarneckim Kadziewicz.

Wybory na pewno będą ciekawe, bo nie ma na liście osoby, która wydawałaby się murowanym faworytem.

Zobacz także:
Vital Heynen: Możecie uważać, że przesadzam. Ale ja nie przestanę
To nie był spacerek. "Jemu pewnie do końca turnieju coś podobnego się nie przydarzy"

Źródło artykułu: