[tag=30236]
Reprezentacja Czech[/tag] powoli wyrastała na największe pozytywne zaskoczenie tegorocznych mistrzostw Europy. Najpierw na inaugurację pokonała reprezentację Słowenii 3:1, zaś w 1/8 finału wyeliminowała aktualnych mistrzów olimpijskich, Francuzów. W ćwierćfinale jednak nie było już powtórki z pierwszego meczu. Gospodarze ulegli Słoweńcom 0:3. Nic dziwnego, że w ich pomeczowych wypowiedziach dominował żal.
- To jest smutne zakończenie. Przegraliśmy w trzech setach i bardzo mi przykro ze względu na fanów, że w trzecim secie granym na przewagi nie wygraliśmy. Może to by zmieniło wynik meczu, a może nie. Musimy podziękować kibicom za tak wspaniałą atmosferę. I pogratulować rywalom, bo zagrali zupełnie inaczej niż w pierwszej konfrontacji z nami - przyznał po porażce Jakub Janouch, kapitan czeskiej reprezentacji.
Dobrą postawę Słoweńców podkreślał też Jan Hadrava. - Zaczęliśmy turniej dobrze, potem było lekkie załamanie formy, ale wyszliśmy z grupy i zagraliśmy piękny mecz przeciwko Francuzom, w którym nikt nie oczekiwał naszej wygranej. Może za bardzo się zmęczyliśmy w tym spotkaniu i zagraliśmy wyżej niż nasz normalny poziom. W ćwierćfinale zaważyły detale. Rywale świetnie bronili - opisywał swoje wrażenia atakujący czeskiej drużyny.
ZOBACZ WIDEO: Wilfredo Leon w świetnym humorze po zwycięstwie z Rosją. "Było trochę siatkarskiej rumby. Kibice dali fantastyczną energię"
Wciąż aktualni wicemistrzowie Europy nie zaczęli zawodów dobrze, ale w końcu osiągnęli półfinał. - Może w tym spotkaniu nie wszystkie elementy były perfekcyjne, ale nadrobiliśmy to grą w elemencie blok-obrona. Wciąż mamy jednak rezerwy i możemy grać lepiej. Teraz zaczynamy myśleć o Polakach i o tym jak się najlepiej przygotować do konfrontacji z nimi - powiedział Dejan Vincić, rozgrywający słoweńskiego zespołu.
Grę swoich zawodników pochwalił Alberto Giuliani. - Zagraliśmy dobry mecz, szczególnie w obronie. Tego właśnie chciałem od moich zawodników. Wszyscy komentowali naszą grę, a dopiero teraz potwierdziliśmy, że jesteśmy tam, gdzie nasze miejsce, czyli w czołowej czwórce europejskich zespołów. Teraz mamy 2 dni przerwy i chcę by moi siatkarze nadal byli tak samo skupieni, by zachować tę formę na najważniejszą część zawodów - stwierdził trener półfinalistów mistrzostw Europy.
Czytaj także:
-> De Giorgi: Niespodzianka? Przecież jesteśmy klasową drużyną i o tym wiedzieliśmy
-> Mistrzostwa Europy siatkarzy. Fabian Drzyzga: Będę bronił tej drużyny jako pierwszy