Reprezentacja Polski zdobyła w niedzielę brązowy medal mistrzostw Europy po zwycięstwie nad Serbią. Nasi siatkarze jednak w tym roku nie osiągnęli najważniejszego celu, jakim są igrzyska olimpijskie, bowiem z Tokio wrócili bez medalu.
- Jeśli wykonałbym cel, to moglibyśmy dyskutować o pozostaniu. Nie jestem gościem, który powie "Hej! Zacznijmy od nowa". Jeśli będą jakieś sygnały to może zostanę, ale szczerze mówiąc w to wątpię. Przeżyłem tu fantastyczny czas. Czasem trzeba sobie powiedzieć "WOW, to było super". Będę zawsze pamiętał ten ostatni medal - stwierdził Vital Heynen tuż po meczu.
- Szanse są bardzo małe. Nie jestem człowiekiem, który mówi zerojedynkowo tak lub nie, ale w tym momencie nie widzę takiej możliwości. Czasem przychodzi moment, by odejść. To właśnie jest ten czas. To jeszcze nie jest oficjalne, ale nawet nie wiem kiedy się kończy mój kontrakt z federacją. Nigdy ich nie czytam - dodał żartobliwie szkoleniowiec.
Czy trener dostał już propozycje z innych drużyn? - Nie myślałem jeszcze o innych drużynach. Jeśli ma się najlepszą robotę na świecie, bo bycie siatkarskim trenerem reprezentacji Polski jest taką pracą, nie mogę sobie wyobrazić lepszej, to nie rozważa się innych opcji. Wykonywałem pracę z ogromną przyjemnością - dodał Belg.
Ten sezon był jednak najbardziej bolesny dla polskiej reprezentacji w ostatnich latach. Mimo wygranego srebra w Lidze Narodów oraz brązu w mistrzostwach Europy nie zostało spełnione główne zadanie - medal na igrzyskach. Polacy ulegli Francuzom w ćwierćfinale.
- Jeśli wygralibyśmy medal w Tokio, to ten krążek w Katowicach byłby wspaniałym zwieńczeniem. Nie osiągnęliśmy tego, co chcieliśmy. Widzę za sobą cztery wspaniałe lata. Okej, jeden sezon wypadł nam przez COVID. W pierwszym roku przywieźliśmy jeden medal, a w następnych dwa lub trzy. Nie jest to zły wynik. Żaden zespół na świecie nie radził sobie w ostatnich latach tak dobrze, jak Polska. Polska jest stabilnie na szczycie, a to wielka różnica. Najbardziej boli oczywiście brak medalu w Tokio - wyznał.
Vital Heynen ma w zwyczaju przemawiać do kibiców po zakończonym turnieju. Dlaczego tym razem tego nie zrobił? - Chciałem porozmawiać z publiką po meczu, jak to robiłem już wcześniej, ale nie pozwolono mi tego zrobić. Chciałem podziękować kibicom, ponieważ to też ich medal. Pomogli nam bardzo, także w niedzielę. Zrobiliśmy jedną dobrą akcję i cała publiczność od razu szaleje. To szkoda, że nie mogłem tego zrobić - ocenił selekcjoner.
Opowiedział także o swojej największej dumie w kadencji jako selekcjoner kadry Polski. - Żaden z zawodników nie odmówił gry w reprezentacji. Każdy siatkarz miał też wiele radości z bycia członkiem tej drużyny. Z tego jestem najbardziej zadowolony. Mam świetne relacje z wieloma graczami - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Świderski kandyduje na prezesa PZPS. "Chcę zjednoczyć środowisko, bo jest strasznie podzielone"
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)