24 września tuż po godzinie 17:00 efektownie wykonanymi utworami "We Are The Champions", "Simply The Best" i "The Final Countdown" w wykonaniu Big Bandu Jastrzębskiej Spółki Węglowej rozpoczęła się prezentacja siatkarskiego mistrza Polski - Jastrzębski Węgiel.
Następnie wszystkich gości zgromadzonych w Hali Widowiskowo Sportowej w Jastrzębiu Zdroju przywitał Marek Magiera i na telebimach wyświetlono film, prezentujący drogę jastrzębian po złoto minionego sezonu PlusLigi. Ze sceny, na której znalazło się też trofeum za tytuł mistrza Polski w minionym sezonie, głos zabrał prezes klubu Adam Gorol, krótko wspominając klubową historię ostatnich pięciu lat, aż po zdobyty ponownie po 17 latach tytuł mistrza kraju. Swoje przemówienie zakończył nadzieją, że sukces uda się powtórzyć, tym razem już w hali wypełnionej kibicami. Z ust Gorola popłynęły podziękowania dla wszystkich osób związanych z klubem
Dalej przemowy kolejnych zaproszonych na scenę gości, między innymi przedstawicieli Jastrzębskiej Spółki Węglowej, miasta Jastrzębia Zdroju, PZPS-u z prezesem Jackiem Kasprzykiem na czele i Romana Chwastyka - byłego prezesa klubu. Nie zapomniano o Akademii Talentów Jastrzębskiego Węgla i owacji dla obecnych w hali jej młodych graczy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w wykonaniu kobiety! Bramkarka nie mogła nic zrobić
Jeszcze film prezentujący nowe stroje aktualnego mistrza Polski i chwilę później w akompaniamencie muzyki i entuzjazmu zapełnionych trybun na scenę wybiegli kolejno siatkarze mistrza Polski, zaprezentował się również sztab szkoleniowy z trenerem na czele. Na samym końcu w koszulce Jastrzębskiego Węgla na scenie zameldował się , którego transfer klub oficjalnie trzymał w tajemnicy aż do prezentacji. Zastąpi on , który zerwał swój kontrakt i trafił do Zenitu Sankt Petersburg.
Kosmetyka parkietu po wystrzelonym konfetti i na rozgrzewkę przed towarzyskim meczem wybiegli siatkarze Jastrzębskiego Węgla i - turecki zespół w składzie wraz z witającymi się z publicznością wielkim uśmiechem, byłymi graczami jastrzębian i .Jastrzębianie zaczęli składem Toniutti, Boyer, Clevenot, Szymura, Gładyr, Wiśniewski i Popiwczak na libero. Trener gości posłał swój zespół do gry w składzie Yatgin, Toy, Louati, Oliva, Seyed, Batur i na libero Yeslibudak.
Do połowy pierwszego seta gra była wyrównana, oba zespoły wychodziły na maksymalnie dwupunktowe prowadzenie, ale skuteczne punktowanie przy własnej zagrywce jastrzębian, tj. atak na kontrze Rafała Szymury, skuteczne blok Łukasza Wiśniewskiego na Louatim i atak w aut Metina Toya - wyprowadziły mistrza Polski na prowadzenie 20:16. Przewaga dla tureckiego zespołu okazała się już nie do odrobienia i pierwsza partia zakończyła się 25:21 po udanym wciśnięciu piłki między blokujących rywali przez Rafała Szymurę.
Drugi set na starcie toczył się z niewielką, maksymalnie dwupunktową przewagą gospodarzy, jednak skuteczny atak Boyera, zablokowany atak Toya z lewego skrzydła i przy 11:7 o czas poprosił Daniel Castellani. Jeszcze udany atak Boyera z przechodzącej piłki po nieudanym przyjęciu Olivy i zrobiło się 14:9, a Olivę zastąpił Izzet Unver. Wydawało się, że mistrz Polski pewnie będzie zmierzał do zwycięstwa w tej partii, ale minimalnie niecelny atak w aut Wiśniewskiego i udana kiwka na kontrze Louatiego sprawiły, że na jeden punkt zbliżyli się goście. Wątpliwości jastrzębianie rozwiali szybko - skuteczny atak Szymury i dwie skończone kontry Hadravy wyprowadziły ich na prowadzenie 19:15, po podwójnej zmianie jeszcze raz zapunktował Hadrava. Pewne prowadzenie gospodarze utrzymali do końca seta, którego wynik 25:21 ponownie ustalił udanym atakiem Szymura.
O trzeciej partii Jastrzębski Węgiel raczej chciałby jak najszybciej zapomnieć. Chociaż zaczął ją od prowadzenia 4:1. Turecki zespół z biegiem czasu jednak odwrócił wynik i wyszedł na bardzo wysokie prowadzenie 11:19. Seryjne problemy z przyjęciem utrudniały punktowanie jastrzębianom, a znakomicie spisywał się grający od początku tej partii 20-letni leworęczny atakujący Kaan Gurbuz. Przy 13:23 jeszcze czterokrotnie zapunktowała ekipa Gardiniego, ale dwie udane akcje wicemistrza Turcji zakończyły partię wynikiem 17:25.
W kolejnej odsłonie bardzo szybko na czteropunktowe prowadzenie wyszli goście, głównie za sprawą świetnie serwującego Olivy, do stanu 4:9 dwukrotnie punktował zagrywką, a jego trudny serwis i złe przyjęcie przekuło się na zablokowany atak Jana Hadravy i kolejny punkt udanym atakiem na kontrze Fenerbahce. Wkrótce później jednak Hadrava zaczął grać znakomicie - kilka skończonych kontr, skuteczne ataki w pierwszej akcji, as serwisowy i udana obrona w wykonaniu Czecha poprowadziły jego zespół do zwycięstwa 25:22. Mecz zakończył Trevor Clevenot udanym blokiem na grającym już słabiej niż w trzecim secie Gurbuzie. Chociaż Francuz raczej nie zaliczy debiutu do udanych, skończył 8 z 21 piłek, zrobił przy tym 2 błędy w ataku i dwukrotnie dał się zablokować.
Jastrzębski Węgiel - Fenerbahce Stambuł 3:1 (25:21, 25:21, 17:25, 25:22)
Jastrzębski Węgiel: Stephen Boyer (11 punktów), Benjamin Toniutti, Trevor Clevenot (9), Rafał Szymura (8), Jurij Gładyr (9), Łukasz Wiśniewski (7), Jakub Popiwczak (libero) oraz Dawid Dryja (3), Jan Hadrava (12), Wojciech Szwed (2), Hasanli Tural, Jakub Macyra (3).
Fenerbahce Stambuł: Metin Toy (8), Ogulcan Yatgin (4), Salvador Hidalgo Oliva (14), Yacine Louati (10), Emre Batur (2), Seyed Mohammad Mousavi (4), Hasan Yeslibudak (libero) oraz Kaan Gurbuz (12), Izzet Unver (6), Hasan Sikar (2), Burak Mert (libero).
Jastrzębski Węgiel sezon rozpocznie 1 października o godzinie 20:30 wyjazdowym meczem, w którym ich rywalem będzie beniaminek PlusLigi - LUK Lublin.
Czytaj również:
"Byłbym nienormalny". Znany trener zabrał głos ws. pracy z reprezentacją Polski
Wybory prezesa PZPS coraz bliżej. Łukasz Kadziewicz ma radę