Rzeszowianki, jak na faworytki przystało rozpoczęły spotkanie od kilkupunkowej przewagi. Podopieczne Stephane'a Antigi konsekwentnie realizowały założenia taktyczne, co było widoczne zwłaszcza w grze blokiem. Rzeszowianki tym elementem zdobyły bowiem aż siedem "oczek".
Gdy za linią 9. metra pojawiła się Bruna Honorio (12:9), sprawiła na tyle dużo problemów przeciwniczkom, że zmusiła je do prostych błędów w ofensywie. Zawodniczka pole serwisowe opuściła dopiero przy wyniku 16:10. Chociaż przyjezdne starały się odrabiać straty, to ewidentnie brakowało im skuteczności. Bielszczanki bombardowane atakami Anny Kalandadze ostatecznie przegrały do 19.
Drugi set wyglądał podobnie do poprzedniego. Ekipa znad Wisłoka zdecydowanie dominowała nad rywalkami w każdym elemencie, chociaż te wyraźnie starały się utrudnić grę miejscowym. Kilkukrotnie mocnymi atakami i blokiem zaskakiwała bowiem Weronika Szlagowska.
Gospodynie po ataku Blagojević prowadziły już 17:10. Wówczas szkoleniowiec BKS-u BOSTIK zdecydował się dokonać podwójnej zmiany i wprowadził na boisko Alinę Bartkowską i Karinę Chmielewską. Poderwane do gry przyjezdne starały się zmniejszyć różnicę, jednak wciąż brakowało im ku temu argumentów.
Po zmianie stron w szeregi Developresu Bella Dolina wkradło się wiele luzu, czego nie można było powiedzieć o drużynie z Bielsko-Białej. Skuteczny atak Szlagowskiej oraz dwa efektowne bloki Dominiki Pierzchały pozwoliły przyjezdnym odskoczyć na trzy "oczka" (3:0). Po początkowych problemach wydawało się, że gospodynie poprawiły swoją postawę i po błędzie rywalek wyszły na prowadzenie (12:11). Ta seria nie trwała jednak zbyt długo. As serwisowy Gabrieli Orvosovej (15:14) sprawił, że inicjatywa znów przeszła na stronę BKS-u. Rozpędzone bielszczanki pewnie ruszyły po wygraną w tym secie i nie przeszkodził im nawet chwilowy zryw rzeszowskich Rysic.
Siatkarki z Podkarpacia zerwały się do ataku, osiągając przewagę na początku czwartej partii. Proste błędy sprawiły jednak, że przyjezdne zniwelowały straty (5:5) i od tego momentu wynik zaczął oscylować wokół remisu. Od połowy seta u rzeszowianek zaczęło brakować skuteczności, natomiast podopieczne Bartłomieja Piekarczyka zaczęły stwarzać sobie kolejne szanse na kontry, wykorzystując je. Na zyskaną przez bielszczanki zaliczkę (16:11) postanowił zareagować trener Antiga dokonując zmian w składzie. Decyzja szkoleniowca okazała się słuszna, a jego zawodniczki poprawiły swoją postawę na boisku. To nie wystarczyło jednak by zatrzymać ekipę BKS-u. Niesztampowe zagrania Martyny Borowczak pozwoliły triumfować BKS-owi do 23.
Rozstrzygająca partia potoczyła się pod dyktando rzeszowianek. Miejscowe bezlitośnie wykorzystywały błędy przeciwniczek i to one nadawały ton grze. Chociaż przyjezdne obroniły dwie piłki meczowe, to cale spotkanie zakończyły błędem w polu serwisowym.
Developres Bella Dolina Rzeszów - BKS BOSTIK Bielsko-Biała 3:2 (25:19, 25:20, 20:25, 23:25, 15:8)
Developres Bella Dolina: Wenerska, Kalandarze, Jurczyk, Honorio Marques, Blagojević, Stencel, Szczygłowska (libero) oraz Rapacz, Bajema, Birczycka.
BKS BOSTIK: Polak, Szlagowska, Świrad, Orvosova, Kazała, Janiuk, Drabek (libero) oraz Pierzchała, Borowczak, Chmielewska, Bartkowska.
MVP: Jelena Blagojević (Developres Bella Dolina)
Zobacz również:
-> Tauron Liga. Legionowianki wchodzą do gry! Pokaz siły w trzecim secie
-> To on jest faworytem bukmacherów na prezesa PZPS. Zaskakuje kurs na Czarneckiego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co wyczyniał piłkarz PSG? Trening "na Neymara"