ZAKSA przystępowała do sobotniej rywalizacji w roli zdecydowanego faworyta, ale grająca przed własną publicznością Stal chciała pokrzyżować plany wicemistrzowi Polski. Sam początek konfrontacji był wyrównany, a wynik oscylował wokół remisu. Z czasem wyższy bieg włączyli kędzierzynianie, którzy po ataku Łukasza Kaczmarka wyszli na prowadzenie 13:8. Taki obrót spraw nie podłamał gospodarzy, którzy jeszcze podjęli rękawicę w inauguracyjnym secie (14:15). Jednakże ostatnie słowo należało do złotych medalistów ostatniej edycji Ligi Mistrzów, którzy triumfowali do 22.
Tuż po zmianie stron nysanie szybko wypracowali sobie trzypunktowe prowadzenie (4:1). Jednakże nic sobie z tego nie zrobili podopieczni Gheorghe Cretu, którzy wzmocnili blok i odrobili straty z nawiązką. Spokojnie rozgrywał Marcin Janusz, a przyjezdni spokojnie kontrolowali boiskowe wydarzenia. Ekipa z Kędzierzyna-Koźla już nie dała się dogonić i zwyciężyła 25:21.
W trzeciej odsłonie siatkarze Stali Nysa zwiesili głowy i zostali całkowicie zdominowani przez przeciwnika. Znakomicie zagrywał Kaczmarek, zaś swoje trzy grosze dorzucił przyjmujący Kamil Semeniuk i ZAKSA wygrywała 12:6. Obraz potyczki nie uległ zmianie i goście odnieśli zdecydowaną wiktorię 25:20, a w całym spotkaniu 3:0.
PlusLiga, 1. kolejka:
Stal Nysa - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (22:25, 21:25, 20:25)
Stal Nysa: Komenda, Ben Tara, M'Baye, Stahl, Kwasowski, Penczew, Ruciak (libero) oraz Dembiec (libero), Szwaradzki, Bućko, Dębski, Szczurek, Schamlewski.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Janusz, Kaczmarek, Semeniuk, Śliwka, Rejno, Smith, Shoji (libero) oraz Kalembka, Kluth.
MVP: Kamil Semeniuk (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle).
Czytaj też:
-> Wystartowała PlusLiga! Pierwszy wygrany set beniaminka, ale górą mistrzowie Polski
-> Wyczekiwane trzypunktowe otwarcie Asseco Resovii. Indykpol AZS nie podołał rzeszowskiej presji
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny gol w wykonaniu kobiety! Bramkarka nie mogła nic zrobić