W obu ekipach w ostatnim czasie panowały raczej niewesołe nastroje. Radomianki nie potrafią wygrać od dwóch meczów, a na wyjeździe wciąż jeszcze nie odniosły zwycięstwa. Tymczasem kaliszanki przegrały trzy ostatnie mecze. Najbardziej żal chyba tego ostatniego, w którym miały szansę na to, by wygrać 3:1, a przegrały po tie-breaku.
- Dwa sety, zagraliśmy dobrze. Dziewczyny nie popełniały błędów. Pierwszego rozegraliśmy tak trochę po omacku, natomiast w końcówce czwartego przy stanie 22:20 nagle straciliśmy. Trzeba to przeanalizować i iść do przodu. Przypomnę, że Legionovia wygrała z tym przeciwnikiem i my też możemy. Nie można tylko zwieszać głów, tylko od wtorku zabrać się ostro do pracy i starać o kolejne punkty - mówił po ostatnim meczu trener Energi MKS-u Jacek Pasiński.
W czwartek jego zespół był zaledwie trzy dni po ostatnim meczu ligowym, podczas gdy rywalki z Radomia na mecz czekały cały tydzień. Ale trzeba szczerze przyznać, że siatkarkom z Wielkopolski wyraźnie od początku nie szło. Przez całą pierwszą partię żadnej piłki nie skończyła ani Monika Gałkowska na prawym skrzydle, ani Emilia Mucha na lewym. Jedną na punkt zamieniła Ewelina Żurowska.
ZOBACZ WIDEO: Wróciły najlepsze czasy Barcelony. To zasługa piłkarek
Tę dramatyczną skuteczność w ofensywie rywalek wykorzystała ekipa trenera Riccardo Marchesiego. Klasą samą dla siebie była na środku nieomylna Freya Aelbrecht, ale gdy drużyna wygrywa seta do 12, trudno wyróżnić jedną siatkarkę. Dobre zawody rozgrywała też Alexandra Lazić, co jeszcze lepiej widać było w kolejnej części gry.
W niej długo zanosiło się na to, że w całym meczu dojdzie do remisu. Trener Pasiński od początku drugiej odsłony wprowadził na boisko aż cztery nowe zawodniczki - Karolinę Drużkowską, Aleksandrę Dudek, Orianę Miechowicz na atak i Sylwię Kucharską na rozegranie. Te roszady zdecydowanie odblokowały kaliszanki w ataku, ale w końcówce zabrakło ikry. Mimo prowadzenia 20:15 Energi MKS-u, set padł łupem E.Leclerc Moya Radomki. Stopniowy powrót "pierwszej szóstki" w zespole gospodyń nic nie wniósł, a wręcz podniósł liczbę błędów. Najpierw atakiem, a potem jeszcze zagrywką podczas gry na przewagi sprawę zamknęła Lazić i było 0:2.
Tyle, że w trzeciej odsłonie na wierzch zaczęły wychodzić też braki ekipy z Mazowsza. Bardzo przeciętną skutecznością w ataku wykazywała się Katarzyna Zaroślińska-Król, a gdy kaliskie blokujące znalazły sposób na zatrzymanie Lazić i Aelbrecht, zaczęły się schody dla E.Leclerc Moya Radomki. To właśnie środkowe - Aleksandra Cygan i Justyna Łukasik napędzały grę Energi MKS-u w tym secie, co przełożyło się na wygraną do 18 i przedłużenie meczu.
W czwartej odsłonie jednak po raz kolejny bardzo nierówno kaliszanki spisywały się w ataku. Nieco osamotniona była Karolina Drużkowska, najskuteczniejsza w swoim zespole. Po drugiej stronie zaś nie spuszczały z tonu Aelbrecht i Lazić. Kilka punktów dołożyła też Zaroślińska-Król.
E.Leclerc Moya Radomka Radom przełamała tym samym złą serię i po zwycięstwie 25:19 triumfowała 3:1 i odniosła pierwszą w sezonie Tauron Ligi wygraną na wyjeździe. Dla Energi MKS-u była to już czwarta porażka z rzędu.
Energa MKS Kalisz - E.Leclerc Moya Radomka Radom 1:3 (12:25, 26:28, 25:18, 19:25)
Energa MKS: Gajewska, Mucha, Cygan, Gałkowska, Żurowska, Łukasik, Wysokińska (libero) oraz Miechowicz, Drużkowska, Dudek, Kucharska.
E.Leclerc Moya Radomka: Alanko, Lazić, Efimienko-Młotkowska, Zaroślińska-Król, Wójcik, Aelbrecht, Witkowska (libero) oraz Szczepańska, Biała, Moskwa, Marković.
MVP: Freya Aelbrecht (E.Leclerc Moya Radomka)
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Grupa Azoty Chemik Police | 56 | 22 | 18 | 4 | 60:18 |
2 | KS DevelopRes Rzeszów | 55 | 22 | 20 | 2 | 63:25 |
3 | ŁKS Commercecon Łódź | 46 | 22 | 15 | 7 | 51:32 |
4 | IŁ Capital Legionovia Legionowo | 42 | 22 | 16 | 6 | 53:38 |
5 | Grot Budowlani Łódź | 36 | 22 | 11 | 11 | 45:37 |
6 | MOYA Radomka Radom | 36 | 22 | 11 | 11 | 46:38 |
7 | BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała | 31 | 22 | 11 | 11 | 42:47 |
8 | UNI Opole | 26 | 22 | 9 | 13 | 38:51 |
9 | Energa MKS Kalisz | 23 | 22 | 7 | 15 | 35:53 |
10 | KGHM #VolleyWrocław | 17 | 22 | 6 | 16 | 27:56 |
11 | Metalkas Pałac Bydgoszcz | 17 | 22 | 5 | 17 | 32:57 |
12 | Joker Świecie | 11 | 22 | 3 | 19 | 21:61 |
Czytaj też: Licznik Joanny Wołosz się nie zatrzymuje. Wspaniała seria zespołu Polki