Nowy trener Energi MKS Kalisz wdraża swoją filozofię. "Już są duże zmiany"

- Pokazałem na przykładzie najlepszych, jak to wygląda w innych zespołach zagranicznych z topu. Mam nadzieję, że dziewczyny mi zaufają - mówi nowy pierwszy trener siatkarek Energi MKS-u Kalisz, Adam Czekaj.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
trener Adam Czekaj PAP / Tomasz Wojtasik / Na zdjęciu: trener Adam Czekaj
Szkoleniowiec dotychczas pełnił rolę asystenta Jacka Pasińskiego, z którym umowa została rozwiązana za porozumieniem stron. Jego debiut w nowej roli przypadł na spotkanie z mistrzem Polski Grupą Azoty Chemikiem Police, który w Kaliszu zwyciężył w czterech setach.

- Udało nam się jednego seta wygrać, zresztą w pierwszym też mało brakowało, by coś więcej ugrać. Ale nie ma się co oszukiwać, graliśmy z topowym zespołem kompletnym - mistrzem Polski. My zaś dopiero budujemy moją filozofię grania - powiedział w strefie mieszanej po spotkaniu Adam Czekaj.

- Przede wszystkim zepsułyśmy cztery zagrywki w pierwszym secie. Po wyniku było widać, że gdybyśmy mniej zepsuły, mogłoby to działać na naszą korzyść. A gdybyśmy tę partię wygrały, różnie to mogłoby się ułożyć - uważa Ewelina Żurowska, przyjmująca Energi MKS-u Kalisz.

ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!

Niezły występ zaliczyła lewoskrzydłowa drużyny z Wielkopolski Karolina Drużkowska, która zdobyła 22 punkty i miała 40 procent skuteczności w ataku. Chwalił ją także trener policzanek Jacek Nawrocki.

- Jeżeli będzie cały czas wspomagana przez koleżanki i będzie miała więcej pewności siebie, takie będą efekty jej grania. Uważam, że takimi meczami i zdobywając tyle punktów będzie budowała swoją osobę - oznajmił Czekaj.

Pod wodzą nowego trenera system gry Energi MKS-u uległ nieznacznym zmianom. W Kaliszu liczą, że pójdą za tym też wyniki.

- Już są duże zmiany. Zespół fajnie zareagował na moją filozofię grania. Pokazałem na przykładzie najlepszych, jak to wygląda w innych zespołach zagranicznych z topu - jak siatkarki ustawiają się na przykład w bloku i obronie. Mam nadzieję, że dziewczyny mi zaufają - zaznaczył trener.

Po dziewięciu kolejkach Tauron Ligi kaliszanki mają na koncie dwa wygrane mecze. Zdobyły osiem punktów, co przekłada się na dziesiąte miejsce w tabeli. Jednak w drużynie patrzy się w przyszłość z optymizmem. Ta najbliższa to domowe starcie z BKS-em BOSTIK Bielsko-Biała.

- Choć wynik znów jest w drugą stronę, możemy być zadowolone z naszej gry. Wiele rzeczy jest do poprawienia, ale to jest kwestia dodatkowych treningów. Patrzymy w przód i nie oglądamy się już za siebie. Mamy teraz przed sobą mecze z dwoma zespołami w naszym zasięgu. Chcemy zdobywać punkty. Tu było momentami bardzo blisko, ale Chemik uciekał i rezultat jest jaki jest - przyznała Żurowska.

- Mam nadzieję, że utrzymamy nasz poziom grania z poprzedniego czwartku. Jeśli będziemy trzymać nadal jakość - a we wcześniejszych meczach też nie było tak źle - to myślę, że to będzie fajne, otwarte spotkanie i liczę, że punkty zostaną w Kaliszu -

Mecz z bielszczankami w Kalisz Arenie zainauguruje dziesiątą serię gier w Tauron Lidze. Zaplanowany jest on na czwartek, 25 listopada na godzinę 17:30.

Zobacz również: To im koleżanki zawdzięczają przełamanie i bezcenny spokój. Szóstka 9. kolejki Tauron Ligi

Czy Energa MKS Kalisz pokona w czwartek BKS BOSTIK Bielsko-Biała?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×