Długi i brzydki mecz w Iławie. Siatkarze Stali Nysa muszą poczekać

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn

Pięć setów potrzebowali siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn, aby potwierdzić swoją wyższość nad Stalą Nysa. Podopieczni Daniela Plińskiego przegrali po raz dziesiąty w sezonie. Bohaterem spotkania był Torey Defalco.

W minionym sezonie siatkarze Stali Nysa zaskakiwali rywali, wielokrotnie przysparzając problemy faworytom. Ekipa z Opolszczyzny co prawda nie zdołała awansować do fazy play-off, jednak pozostawiła po sobie dobre wrażenie. W przeciwieństwie do olsztynian, którzy prezentowali się poniżej oczekiwań. W obecnych rozgrywkach role odwróciły, Indykpol AZS jest rewelacją, a podopieczni Daniela Plińskiego autsajderem, skazanym na grę o utrzymanie.

Przebieg pierwszej odsłony nie odzwierciedlał różnicy, jaka dzieli w tabeli oba zespoły. Co prawda gospodarze od początku do końca posiadali inicjatywę, jednak nie byli w stanie zbudować bezpiecznej przewagi. Trzy, a nawet czteropunktową zaliczkę nysianie błyskawicznie niwelowali dzięki doskonałej grze Wassima Ben Tary i Kamila Dębskiego. Gdyby nieco lepiej spisał się Kamil Kwasowski, goście mogliby cieszyć się z udanego otwarcia. Ostatecznie Robbert Andringa i Torey Defalco uratowali olsztynian z opresji.

Przyjezdni wyciągnęli wnioski i w drugim secie przejęli kontrolę. Akademicy przez dłuższy czas gonili rywali. Nie zawodził Torey Defalco, przebudził się także Karol Butryn. To jednak nie wystarczyło na gości, doskonale dyrygowanych przez Marcina Komendę. Ilekroć zawodnicy Marco Bonitty odrabiali straty, nysanie natychmiast odpowiadali. Ofensywne wsparcie dla Wassima Ben Tary od Moustaphy M’Baye i Mitcha Stahla zdecydowało o wygranej ekipy z Opolszczyzny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny karambol w Makao

Gracze Daniela Plińskiego poszli za ciosem w trzecim secie, robiąc spory krok w kierunku pierwszego zwycięstwa w sezonie. Olsztynianie bili głową w mur, ograniczając się do odrabiania strat. Akademikom brakowało skutecznej zagrywki, która utrudniłaby rywalom rozgrywanie akcji. Kulało również przyjęcie, choć paradoksalnie nysianie w obu elementach prezentowali się jeszcze gorzej. W końcówce to jednak oni zadali decydujący cios. Konkretnie Kamil Kwasowski, który atomowym serwisem przechylił szalę zwycięstwa na korzyść przyjezdnych.

To, co stało się w kolejnej partii, jest trudne do wytłumaczenia. Nysianie zagrali tak, jakby zadowolili się punktem meczowym i zeszli z boiska. Serie punktowe w wykonaniu olsztynian sprawiły, że w pewnym momencie zapachniało prawdziwym blamażem. Po ataku z piłki przechodzącej w wykonaniu Taylora  Averilla Indykpol AZS prowadził 21:8. W końcówce Akademicy nieco sobie pofolgowali i skończyło się 25:13.

Zwieńczeniem tego nie najpiękniejszego meczu był tie-break, dla obu zespołów trzeci w sezonie. Nysianie mieli nadzieję, że powiedzenie "do trzech razy sztuka" w ich przypadku znajdzie potwierdzenie na boisku. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Akademicy od początku posiadali niewielką przewagę, wypracowaną po zagrywkach Toreya Defalco. Okazała się ona wystarczająca, mimo bardzo nierównej gry gospodarzy. W ich poczynaniach było sporo nerwowości, jednak ostatecznie nie wpłynęło to na końcowe rozstrzygnięcie.

Indykpol AZS Olsztyn - Stal Nysa 3:2 (25:23, 20:25, 20:25, 25:13, 15:13)

Indykpol AZS: Firlej, Andringa, Defalco, Averill, Poręba, Butryn, Gruszczyński (libero) oraz Król, Jankiewicz, Jakubiszak;

Stal Nysa: Dębski, Komenda, Stahl, Ben Tara, M'Baye, Kwasowski, Dembiec (libero) oraz Ruciak, Szczurek, Szwaradzki.

MVP: Torey Defalco

Tabela PlusLigi:

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 65 26 22 4 72:22
2 Jastrzębski Węgiel 65 26 22 4 70:25
3 PGE GiEK Skra Bełchatów 60 26 21 5 72:37
4 Aluron CMC Warta Zawiercie 47 26 17 9 56:45
5 Asseco Resovia Rzeszów 45 26 14 12 55:44
6 Indykpol AZS Olsztyn 41 26 14 12 51:45
7 Trefl Gdańsk 36 26 12 14 48:49
8 GKS Katowice 36 26 12 14 49:54
9 Projekt Warszawa 36 26 12 14 47:55
10 KGHM Cuprum Lubin 26 26 8 18 42:63
11 Bogdanka LUK Lublin 24 26 8 18 36:62
12 Ślepsk Malow Suwałki 24 26 7 19 34:63
13 Enea Czarni Radom 21 26 7 19 29:65
14 PSG Stal Nysa 20 26 6 20 34:66

Czytaj także:
Jest mocno związany z naszym krajem. Teraz chce być trenerem siatkarzy. "Dobrze znam polskich zawodników"
Vital Heynen odwiedził siedzibę PZPS. Znamy szczegóły

Komentarze (2)
avatar
kokik
28.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Defalco kolejny raz wymiata. Jak nic weźmie jego klub w następnym sezonie np. taka Resovia za Deroo albo gdzieś indziej: liga włoska znowu, może rosyjska, bo w Olsztynie nie zostanie napewno. 
avatar
Legionowiak 3.0
28.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Brawo Olsztyn!