Kilkanaście dni temu Prosecco Doc Imoco Volley Conegliano zapisało się w historii siatkówki. Podopieczne Daniele Santarelliego pobiły rekord świata w liczbie zwycięstw z rzędu. Dzięki wygranej nad Deltą Despar Trentino wymazały rekord należący do VakifBanku Stambuł, odnosząc swoje 74. zwycięstwo z rzędu.
Ich znakomita seria nie trwała jednak wiele dłużej. Ekipa Joanny Wołosz wygrała jeszcze jednio spotkanie w Lidze Mistrzyń oraz w rozgrywkach krajowych. W końcu, po niemal dwóch latach, znalazła jednak swojego pogromcę. A wcale nie był nim klub z czołówki tabeli Serie A.
W środę Prosecco Doc Imoco Volley Conegliano podejmowało drużynę ze środka tabeli, Il Bisonte Firenze. Gospodynie wprawdzie przegrały pierwszego seta, ale pewnie wygrały dwa kolejne i wydawało się, że ich wspaniała seria zostanie przedłużona. Nic bardziej mylnego, bowiem zawodniczki z Florencji rozstrzygnęły wyrównaną końcówkę czwartej odsłony na swoją korzyść, a także w tie-breaku okazały się lepsze.
Ekipie z Conegliano nie pomógł kapitalny występ Paoli Egonu. Atakująca zdobyła aż 34 punkty, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa. Joanna Wołosz pojawiała się w środę jedynie na zmianach, a rolę pierwszej rozgrywającej pełniła Giulia Gennari. Po drugiej stronie siatki 24 "oczka" dla swojej ekipy zdobyła Sylvia Chinelo Nwakalor.
Mimo porażki drużyna Joanny Wołosz pozostaje liderem Serie A.
Prosecco Doc Imoco Volley Conegliano - Il Bisonte Firenze 2:3 (22:25, 30:28, 25:16, 25:27, 12:15)
Czytaj więcej:
Puchar CEV: Czesi postraszyli faworyta. PGE Skra bliżej awansu do kolejnej rundy
Liga Mistrzów: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozpoczęła od zwycięstwa
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo i jego stara miłość