Pechowa sytuacja miała miejsce w ostatniej akcji niedzielnego meczu Gdańskich Lwów w Zawierciu z Aluronem CMC Wartą (więcej TUTAJ). Środkowy wyskoczył do bloku wraz z Kewinem Sasakiem do bloku przy ataku Facundo Conte. Po tej akcji Pablo Crer upadł na boisko i od razu złapał się za kolano.
"Jeszcze w Zawierciu w niedzielę wieczorem Pablo miał wykonane badanie USG u lek. med. Mariusza Chojnackiego w Pracowni RTG Konsorcjum Lekarzy Radiologów, a po powrocie do Gdańska, w poniedziałek przed południem, zawodnikowi wykonany został rezonans w jednym z punktów sieci centrów diagnostyki obrazowej Affidea" - informuje Trefl Gdańsk w komunikacie na oficjalnej stronie klubu.
"Wyniki zarówno USG, jak i rezonansu w poniedziałek zostały wnikliwie przeanalizowane przez dr Macieja Pawlaka w gdańskiej klinice Rehasport. Niestety potwierdziła się najgorsza możliwa diagnoza, czyli zerwanie więzadła krzyżowego. Środkowy przejdzie zabieg rekonstrukcji więzadła, a następnie czeka go około 6 miesięcy rehabilitacji i niestety przerwy od gry w siatkówkę" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat
- Po upadku Pablo w ostatniej akcji niedzielnego meczu miałem wielką nadzieję, że kontuzja nie będzie groźna, jednak badania wskazały na najgorszy możliwy scenariusz. Teraz najważniejszy jest zabieg rekonstrukcji więzadła, a następnie - tak jak rok temu w przypadku Mateusza Miki - zapewnimy naszemu środkowemu jak najlepszą rehabilitację, aby mógł jak najszybciej wrócić do pełni sił - powiedział prezes Trefla Dariusz Gadomski dodając, że jest spokojny, że fizjoterapeuta Piotr Ślugajski pomoże wrócić zawodnikowi do pełni zdrowia.
Ta sytuacja stawia drużynę z Trójmiasta w trudnym położeniu. Zespół trenera Michała Winiarskiego przegrał trzy ostatnie mecze i spadł na jedenaste miejsce w tabeli PlusLigi. W najbliższy piątek 14 stycznia o godzinie 20:30 gdańszczanie zmierzą się na wyjeździe z Cuprum Lubin.
Czytaj też: Trudne wybory Igora Kolakovicia. "Wiem, że ciężko mu przychodzi stanie w kwadracie" [WYWIAD]