Thriller w Bielsku-Białej. Zwycięzcę poznaliśmy po ponad dwóch godzinach gry

Materiały prasowe / Bartłomiej Budny / Na zdjęciu: drużyna BKS BOSTIK Bielsko-Biała
Materiały prasowe / Bartłomiej Budny / Na zdjęciu: drużyna BKS BOSTIK Bielsko-Biała

W ostatnim poniedziałkowym spotkaniu Tauron Ligi po ponad dwugodzinnej batalii BKS Bostik Bielsko-Biała pokonał #VolleyWrocław 3:2. Najlepszą zawodniczką meczu wybrana została przyjmująca zwycięskiej drużyny, Aleksandra Kazała.

Faworytem starcia w Bielsku-Białej był miejscowy BKS BOSTIK, który radzi sobie coraz lepiej w Tauron Lidze. Na koniec 2021 roku po tie-breaku bielczanki pokonały mistrza Polski - Grupę Azoty Chemika Police, a 2022 rozpoczęły od wygranej w Bydgoszczy. Gorzej w ostatnim czasie spisuje się #VolleyWrocław, który po zmianie trenera i odejściu Natalii Murek przegrał dwa mecze bez zdobycia seta.

Po wyrównanym początku spotkania w połowie premierowej odsłony odskoczyły gospodynie zdobywając siedem punktów z rzędu. Po wypracowanej sporej przewadze bielczanki kontrolowały dalszy przebieg seta, wygrywając ostatecznie 25:15 po błędzie w ataku Andrei Kossanyiovej.

Na kolejną partię wrocławianki wyszły z Martą Wellną w podstawowym składzie zamiast debiutującej Yunieski Robles. Nadal jednak lepiej radziły sobie gospodynie, budując czteropunktową przewagę. #VolleyWrocław zniwelował stratę w końcówce po wejściu Adrianny Szady i Niny Kocić. Do wyłonienia zwycięzcy drugiej odsłony meczu potrzebna była gra na przewagi, w której więcej zimnej krwi zachowały podopieczne Mateusza Żarczyńskiego doprowadzając do remisu w całym spotkaniu.

Zespół z Wrocławia złapał wiatr w żagle i lepiej rozpoczął trzeciego seta wychodząc na czteropunktowe prowadzenie. Gdy BKS złapał kontakt, rywalki popisały się serią pięciu punktów z rzędu, po której zwycięstwo drugiej z rzędu partii było na wyciągnięcie ręki. Podopieczne Bartłomieja Piekarczyka dopełniły formalności zapewniając sobie minimum jedno "oczko" do ligowej tabeli.

Spotkanie zaczęło wymykać się spod kontroli gospodyń, które ruszyły do natarcia. Podrażnione bielczanki od samego początku seta prowadziły pięcioma punktami kontrolując przebieg gry i powiększając przewagę. Ostatecznie Dominika Pierzchała przedłużyła szanse swojej drużyny, kończąc ostatnią akcję czwartej odsłony starcia w Bielsku-Białej.

O końcowy sukces oba zespoły musiały powalczyć w tie-breaku, który mocnym uderzeniem rozpoczęły zawodniczki BKS-u (4:0). Gdy siatkarki z Wrocławia zbliżyły się na dwa punkty, gospodynie rozpoczęły swój koncert. Od stanu 9:7 punktowały już tylko podopieczne Mateusza Żarczyńskiego. Całe spotkanie zakończyła Gabriela Orvosova pieczętując wygraną bielczanek.
BKS BOSTIK Bielsko-Biała - #VolleyWrocław 3:2 (25:15, 26:28, 19:25, 25:15, 15:7)

BKS BOSTIK: Kazała, Pierzchała, Orvosova, Szlagowska, Janiuk, Polak, Drabek oraz Borowczak, Chmielewska, Bartkowska, Świrad, Mazur (libero)

#VolleyWrocław: Kossanyiova, Bałucka, Gromadowska, Robles, Fedorek, Kaczmar, Bodasińska (libero) oraz Wellna, Szady, Kocić, Hawryła

MVP: Aleksandra Kazała (BKS BOSTIK Bielsko-Biała)

#DrużynaPktMZPSety
1 Grupa Azoty Chemik Police 56 22 18 4 60:18
2 KS DevelopRes Rzeszów 55 22 20 2 63:25
3 ŁKS Commercecon Łódź 46 22 15 7 51:32
4 IŁ Capital Legionovia Legionowo 42 22 16 6 53:38
5 Grot Budowlani Łódź 36 22 11 11 45:37
6 MOYA Radomka Radom 36 22 11 11 46:38
7 BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 31 22 11 11 42:47
8 UNI Opole 26 22 9 13 38:51
9 Energa MKS Kalisz 23 22 7 15 35:53
10 KGHM #VolleyWrocław 17 22 6 16 27:56
11 Metalkas Pałac Bydgoszcz 17 22 5 17 32:57
12 Joker Świecie 11 22 3 19 21:61

Przeczytaj także:
Ekipa Wołosz umacnia się na prowadzeniu w Serie A. Klub Stysiak pauzuje
Piękna seria Jastrzębskiego Węgla przerwana. "To zupełnie inna bajka"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska sportsmenka na egzotycznych wakacjach. "Dlaczego nie"

Komentarze (2)
avatar
Legionowiak 3.0
18.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Bielsko-Biała! 
avatar
BlazejB
17.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie rozumiem dlaczego nie gra Koleta Łyszkiewicz. Statystuje w pracy. Przeciwko Chemikowi nie zawiodła, a w innym meczu, który rozegrała, zdobyła 15 punktów. To takie „nie bo nie”.