Projekt Warszawa zawiódł na całej linii. Turcy zamknęli stołecznym drogę do Europy

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Siatkarze Projektu Warszawa
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Siatkarze Projektu Warszawa

Projekt Warszawa wyjechał z Turcji bez punktów i pogrzebał realne szanse na awans z grupy B Ligi Mistrzów. Stołeczny zespół po trudnej podróży czekał zimny prysznic od Turków, którzy w trzech setach zdemolowali brązowych medalistów mistrzostw Polski.

Przeciągająca się w "nieskończoność" podróż i dołek formy, w którym znaleźli się siatkarze Projektu Warszawa, nie wróżyły zbyt dobrze przed wyjazdowym meczem z Ziraatem Bankasi Ankara. I rzeczywiście podopieczni Andrei Anastasiego zostali bardzo szybko sprowadzeni na ziemię, a na bloku postrachem dla Polaków był Durruthy Camejo. Przy stanie 4:11 zaczęły się pierwsze roszady, a Michał Superlak zastąpił Dusana Petkovića. Przy piłce setowej Nowakowski wystawił piłkę Gunesowi. Warszawianie mieli o czym myśleć w trzyminutowej przerwie (25:17).

Na parkiecie pozostali Mateusz Janikowski oraz Superlak, ale skuteczność gości w ofensywie wciąż była fatalna (w pierwszej partii ani jednego ataku nie skończył Petković, a Kwolek zszedł z boiska z 25-procentowym wskaźnikiem). W końcu skrzydła stołecznej ekipy zaczęły funkcjonować, do tego nawet przy przechodzącej piłce De Haro zdołał zatrzymać blokiem Gunesa (11:17). Przerwy pomiędzy kolejnymi wymianami przedłużały się niemiłosiernie, a rezerwowa druga sędzina z Turcji miała dużo pracy przy kolejnych challenge'ach. Warszawianie zrewanżowali się drużynie Roberto Santilliego i wyrównali stan spotkania (17:25).

Strata kolejnego seta mogła drogo kosztować zespół Projektu Warszawa w kontekście układu tabeli. Zagrożenie było coraz bardziej realne do głosu znów doszli Turcy. Rozgrywający Ibrahim Yucel grał bardzo swobodnie, po ataku z drugiej linii Martina Atanasowa zrobiło się 17:12. Bułgar dodatkowo "wstrzelił" się z mocną zagrywką i znów karty rozdawali siatkarze z Ankary, którzy z konieczności radzili sobie bez Woutera Ter Maata (25:18).

ZOBACZ WIDEO: PZPN oferował pracę Engelowi? Były selekcjoner mówi wprost

Trener Anastasi szukał zastępstwa na środku siatki dla "Pita". Najpierw w jego miejsce pojawił się Kowalczyk, zaś w czwartej odsłonie jego zmiennikiem został Janusz Gałązka. Widząc z jaką łatwością kolejne oczka zdobywa Bedirhan Bulbul o pierwszą przerwę na żądanie w tym secie poprosił szkoleniowiec warszawian (13:10). W ostatniej akcji spotkania trener Projektu próbował sprawdzić czy piłka po zagrywce Grobelnego wpadła w "pomarańczowe", ale ten challenge nie został już przez sędziego dopuszczony (25:18). Warszawianie przegrali już trzeci mecz w Lidze Mistrzyń i mają jedynie matematyczne szanse na wyjście z grupy.

Ziraat Bankasi Ankara - Projekt Warszawa 3:1 (25:17, 17:25, 25:18, 25:18)

Ziraat: Atanasov, Bulbul, Yucel, Eksi, Gunes, Camejo, Bayraktar (libero) oraz Gedik, Akkus, Tuinstra, Baltaci
Projekt: Kwolek, De Haro, Wrona, Nowakowski, Petković, Grobelny, Wojtaszek (libero) oraz Kowalczyk, Superlak, Janikowski, Blankenau, Kowalczyk

Zobacz również:
Okrojona kolejka Ligi Mistrzów. Nie zagra klub Grbicia i Leona
Oficjalnie: Cerrad Enea Czarni mają nowego rozgrywającego

Komentarze (9)
avatar
Kazimierz Wieński
26.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I bardzo dobrze, takich niedorajdów nie trzeba w europejskiej siatkówce ,Anastazi już się skończył dawno to KLAUN !!!!~! 
avatar
gogo
25.01.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tacy siatkarze jak Superlak , Kowalczyk czy Janikowski nie powinni występować w Plus Lidze, bo zdecydowanie obniżają poziom sportowy. Można jedynie nadal inwestować w Janikowskiego bo jest młod Czytaj całość
avatar
Tomash_PB
25.01.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Na mieciutko ich zrobili :) 
avatar
Kazimierz Wieński
25.01.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Pisałem już dawno ,Anastasi się skończył ,KATASTROFA i wstyd, NIMOTY w każdym calu !!!!! 
avatar
Tomash_PB
25.01.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Haha amatorzy sliwek i kwasnych jablek :))