Jeden zawodnik na PGE Skrę Bełchatów to za mało
Na inaugurację 23. kolejki PlusLigi PGE Skra Bełchatów pokonała bez większych problemów Ślepsk Malow Suwałki. Wygrana 3:0 pozwoliła bełchatowianom umocnić się na 3. pozycji w tabeli.
W drugim secie od samego początku przewagę mieli podopieczni Slobodana Kovaca. Pomogli w tym gospodarze, bo popełnili sporo błędów. W pewnym momencie było 9:5 dla Skry. Wtedy do roboty wzięli się gospodarze. Do Bartłomieja Bołądzia w ataku dołączyli koledzy i wkrótce na tablicy wyników pojawił się remis 10:10. Dzięki dobrej grze Mateusza Bieńka bełchatowianie znów odskoczyli (16:13), ale rywale cały czas deptali im po piętach. Jednak w końcówce ponownie lepsi okazali się przyjezdni.
Trzecia odsłona meczu była wyrównana mniej więcej do wyniku 9:10. Wtedy Karol Kłos skończył kontrę, potem dołożył jeszcze cenne punkty blokiem i zagrywką. I zrobiło się 15:10 dla Skry, co zaowocowało czasem wziętym przez Dominika Kwapisiewicza. Po przerwie atak skończył Aleksandar Atanasijević i goście byli coraz bliżej zgarnięcia kompletu punktów. Było już 19:11, kiedy kilka punktów udało się odrobić dzięki dobrej grze Bartłomieja Bołądzia. Potem przyjezdnych dopadł lekki przestój, ale nadal mieli taki zapas punktów, że spokojnie dowieźli go do końca.
MKS Ślepsk Malow Suwałki - PGE Skra Bełchatów 0:3 (17:25, 22:25, 19:25)
Ślepsk: Tuaniga, Bołądź, Takvam, Sapiński, Halaba, Klinkenberg, Czunkiewicz (libero) oraz Laskowski, Łukasik, Buchowski, Rudzewicz, Makowski
Skra: Łomacz, Atanasijević, Kłos, Bieniek, Kooy, Ebadipour, Piechocki (libero) oraz Sawicki, Schulz, Adamczyk
MVP: Grzegorz Łomacz (PGE Skra Bełchatów)
Czytaj także:
-> Były reprezentant Polski grzmi. "To skostniała instytucja"
-> Zespół Polaka nie powstrzymał finalisty Ligi Mistrzów, który przybliżył się do włoskiego półfinału