[tag=1799]
Asseco Resovia Rzeszów[/tag] prowadziła już 2:0 w domowym starciu przeciwko Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle. Gospodarze nie byli w stanie postawić kropki nad "i", przez co wiatr w żagle złapali przyjezdni, którzy ostatecznie odwrócili losy meczu i zwyciężyli po tie-breaku.
Mimo wszystko zdobyty punkt w spotkaniu z wicemistrzem Polski praktycznie zapewnił rzeszowianom udział w fazie play-off PlusLigi, w której mogą zamieszać. Przed sezonem zespół z Podkarpacia był jednym z kandydatów do medali, jednak ich forma jest strasznie niestabilna.
Po zakończonym meczu wywiadu udzielił rezerwowy Asseco Resovii - Jakub Bucki, który na parkiecie zameldował się tylko na chwilę w drugim i trzecim secie. Atakujący gospodarzy żałował, że jego zespół ostatecznie nie odniósł zwycięstwa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie polskiej modelki zrobiło wielkie wrażenie na internautach
- Szkoda, bo właśnie dużo emocji po pierwszych dwóch setach dobrych w naszym wykonaniu pojawiły się jakieś emocje, dyskusje z sędziami. Naprawdę w końcu Podpromie też żyło więc mam nadzieję, że utrzymamy ten poziom. Potrafimy jednak walczyć i będziemy walczyć - ocenił spotkanie Jakub Bucki w pomeczowym wywiadzie dla polsatsport.pl.
Mimo, że rzeszowianie nie są jeszcze pewni udziału w ćwierćfinale, Polak został zapytany o ewentualnego rywala w fazie play-off.
- Musimy skupić się na tym, aby utrzymać poziom z tego spotkania. Jak to się skończy nie ma sensu przewidywać, po prostu na kogo trafimy z tym będziemy walczyć i tyle - zakończył 33-latek.
Przed Asseco Resovią dwa ostatnie spotkania fazy zasadniczej, w których zmierzy się na wyjeździe z Aluron CMC Wartą Zawiercie i u siebie z Cuprumem Lubin.
Przeczytaj także:
Poproszono ich o 900 złotych. Zebrali ponad 170 tysięcy! Amerykanie z Polski pomagają Ukrainie
Z takim składem medal mielibyśmy pewny. Oto szóstka fazy zasadniczej Tauron Ligi