Rywalizacja w PlusLidze wchodzi w decydującą fazę. Wciąż niewiadomą pozostaje, kto opuści elitę, jeżeli liczba drużyn nie zostanie powiększona. Trwa również walka o awans do play-offów, bowiem aktualnie dziewiąty Trefl Gdańsk wciąż może wyprzedzić kogoś z czołowej ósemki. Trzeba jednak pamiętać, że podopieczni Michała Winiarskiego w zaległych starciach zmierzą się z Jastrzębskim Węglem i Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, dlatego o punkty może być ciężko.
Na poniedziałek zaplanowane zostały dwa ostatnie spotkania 25. kolejki PlusLigi. Pewny udziału w fazie play-off Indykpol AZS Olsztyn podejmie Projekt Warszawę, który wciąż nie może być pewny występu w ćwierćfinale. Pod ścianą są natomiast siatkarze PSG Stali Nysa, którzy muszą pokonać LUK Lublin, aby pozostać w walce o utrzymanie w elicie.
Olsztynianie zajmują obecnie szóste miejsce w tabeli i po piątkowej porażce GKS-u Katowice są pewni udziału w ćwierćfinale. Podopieczni Javiera Webera mają niewielkie szanse poprawić swoją pozycję, bowiem Asseco Resovia Rzeszów nie powinna wypuścić przewagi, mierząc się w ostatniej kolejce z Cuprumem Lubin u siebie. W fazie play-off Indykpol AZS zmierzy się najprawdopodobniej z PGE Skrą Bełchatów.
ZOBACZ WIDEO: "Szalona". Wideo z trenerką mistrza olimpijskiego robi furorę w sieci
Wciąż niewiadomą pozostaje występ Projektu Warszawy w ćwierćfinale, bowiem zespół ze stolicy Polski może spaść jeszcze na dziewiątą lokatę. Dużym problemem Andrea Anastasiego są kontuzje i choroby, które nie opuszczają jego podopiecznych. W ostatnim meczu ligowym na parkiecie nie pojawili się Andrzej Wrona, Bartosz Kwolek, Igor Grobelny oraz Jay Blankenau. Jak poinformował klub część zawodników wciąż będzie musiała pauzować z powodu wirusa.
Walkę o być albo nie być rozpoczyna PSG Stal Nysa, która obecnie zamyka tabelę PlusLigi i traci pięć punktów do Cerrad Enea Czarnych Radom. W starciu z LUK Lublin podopieczni Daniela Plińskiego muszą zwyciężyć, aby przedłużyć szanse na utrzymanie. Dla beniaminka to spotkanie nie będzie miało większego znaczenia i zapewne w tym szanse na sukces upatrują gospodarze.
Lublinianie w pierwszej kolejności celowali w utrzymanie, które zapewnili sobie bez żadnych problemów. W pewnym momencie plasowali się nawet w czołowej ósemce, ale druga część sezonu nie poszła po ich myśli, przez co stracili szanse na awans do ćwierćfinału. LUK musi jednak pamiętać, że dla beniaminków najtrudniejszy jest drugi rok w elicie.
Poniedziałek w PlusLidze:
17:30, Indykpol AZS Olsztyn - Projekt Warszawa (transmisja w Polsacie Sport)
20:30, PSG Stal Nysa - LUK Lublin (transmisja w Polsacie Sport)
Przeczytaj także:
Resovia goni w PlusLidze. Efektowne serie punktowe
Debiutant w roli zdobywcy Tauron Pucharu Polski. Nie było niespodzianki