Jeżeli kluby lepsze przed tygodniem, potwierdzą wyższość nad przeciwnikiem, dojdzie do powtórki poprzedniego finału Ligi Mistrzów. W nim Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała z Itasem Trentino i zdobyła trofeum. Jej droga do decydującego starcia w Weronie była kręta i emocjonująca.
Tym razem ZAKSA denerwowała się w grupie. Później przeszła przez ćwierćfinał bez wychodzenia na boisko, a pierwsze starcie półfinałowe z Jastrzębskim Węglem było pozbawione dramaturgii. Kędzierzynianie wygrali 3:0 w setach do 20, 14 i 19. Dominowali na boisku, nie dali szans mistrzom Polski w ich hali. Dowodzona przez Marcina Janusza drużyna potrzebuje już tylko dwóch wygranych partii do awansu. Z kolei Jastrzębski Węgiel musi wygrać 3:0 lub 3:1, żeby doprowadzić do złotego seta.
- Nie będziemy usprawiedliwiać się problemami, ponieważ każdy ma je mniejsze lub większe. Nie było u nas takiego życia, które jest zazwyczaj - mówił Łukasz Wiśniewski, zawodnik Jastrzębskiego Węgla. - Ten półfinał jest świętem polskiej siatkówki. Już po wygranej z Lube pisałem do chłopaków z Kędzierzyna, że bez względu na wynik, powinniśmy się cieszyć, że zespół z PlusLigi zagra w finale.
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej
Po klęsce w Lidze Mistrzów, Jastrzębie przegrało 0:3 z ZAKSĄ również w PlusLidze, co kosztowało utratę pierwszego miejsca w tabeli. Drużyna z województwa śląskiego ma problemy zdrowotne, które komplikują wystawienie najmocniejszego składu. Przed dwoma meczami z ZAKSĄ pięciu podopiecznych Andrei Gardiniego było chorych. Później wirus dopadł także trenera.
- Wykonaliśmy cały plan w pierwszym spotkaniu i zrobiliśmy to niezwykle efektownie - mówi libero kędzierzynian Erik Shoji. - Rozegraliśmy jeden z najlepszych meczów w sezonie. Powiedzieliśmy sobie, jeżeli chcemy być tutaj, w półfinale Ligi Mistrzów, to nie może zabraknąć nam mocy do walki. W rewanżu ma być tak samo.
Itas Trentino nie ma aż takiego komfortu w dwumeczu z Sir Sicoma Monini Perugia, ale z drugiej strony nie ma też powodu do narzekania. W pierwszym starciu z dobrze znanym przeciwnikiem wygrał 3:2. W rewanżu drużyna Nikoli Grbicia i Wilfredo Leona spróbuje odwrócić los rywalizacji.
Przed włoskimi zespołami już ósme starcie w sezonie, także wiedzą o sobie bardzo dużo. Perugia okazała się lepsza w obu meczach w grupie Ligi Mistrzów, dlatego porażka przed tygodniem była dla niej zimnym prysznicem. Skoro jednak potrafiła już raz zwyciężyć na terenie Itasu Trentino, spróbuje to powtórzyć.
Półfinały Ligi Mistrzów:
20:00, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel (transmisja w Polsacie Sport)
Pierwszy mecz: 3:0.
20:30, Itas Trentino - Sir Sicoma Monini Perugia (transmisja w Polsacie Sport News)
Pierwszy mecz: 3:2.
Czytaj także: Chemik Police wystartował bez komplikacji
Czytaj także: Szykuje się zamiana ról w Tauron Lidze