Po pierwszym meczu w ćwierćfinale PlusLigi zrobiło się ciekawie. Indykpol AZS Olsztyn po raz pierwszy od 2018 roku wygrał w Bełchatowie. Po pierwszym, przegranym secie, przejął kontrolę nad wydarzeniami, a Skra nie potrafiła na to zareagować. Po zwycięstwie 3:1 gospodarze rewanżu próbowali zamknąć serię w Iławie. Skra musiała już ratować się przed odpadnięciem z walki o mistrzostwo Polski.
Drużyny rozpoczęły rewanż takimi samymi szóstkami. Akademicy wyglądali na naładowanych energią, a Skra próbowała temu przeciwstawić siłę spokoju. Bełchatowianie wyszli na prowadzenie 8:5, które stracili w jednym ustawieniu. Skra nie dała się jednak wyprowadzić z równowagi, a największa jej przewaga była w serwisie. Lepsza w sezonie zasadniczym drużyna przyjmowała spokojnie, a zamknęła seta atakiem na 25:21 Mateusza Bieńka ze środka.
Tym samym mecz rozpoczął się identycznie jak ten w Bełchatowie - Skra prowadziła po pierwszym secie i pytanie brzmiało, czy tym razem utrzyma wysoki poziom w grze. Milad Ebadipour i Mateusz Bieniek strzelali potężnymi serwisami, a Indykpol AZS popełniał w tym elemencie dużo błędów. Ponadto Karol Butryn i Torey DeFalco mieli problem ze skutecznością z niewygodnych piłek. Rozpędzona Skra prowadziła 16:8, a do końca seta jeszcze odjechała na 25:13.
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej
W trzecim secie podniosła się wrzawa na trybunach w Iławie. Indykpol AZS poderwał się do walki i odwrócił wynik 2:6 na 10:7 głównie przy serwisach Taylora Averilla. Gospodarze pokazali pazury, a na boisku zrobiło się nerwowo. Liczne sytuacje budziły emocje i dyskusje. Skra przetrwała i to, a ostatnia akcja została wygrana atakiem Milada Ebadipoura po koszmarnym przyjęciu serwisu Grzegorza Łomacza.
Indykpol AZS Olsztyn - PGE Skra Bełchatów 0:3 (21:25, 13:25, 23:25)
Stan rywalizacji: 1:1.
AZS: Firlej, Andringa, DeFalco, Poręba, Averill, Butryn, Gruszczyński (libero) oraz Król, Siwczyk, Jakubiszak, Bakiri, Ciunajtis (libero)
Skra: Łomacz, Ebadipour, Kooy, Kłos, Bieniek, Atanasijević, Piechocki (libero) oraz Sawicki, Schulz
MVP: Aleksander Atanasijević (Skra)
Czytaj także: Michał Kubiak z brązem. Detali zabrakło do polskiego finału w Japonii
Czytaj także: Poznaliśmy ćwierćfinały PlusLigi. Niewiadome były do ostatniego meczu