Skazany na pożarcie GKS Katowice powalczy o dokonanie niemożliwego. Zadanie utrudni im "domowy" obiekt

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Siatkarze GKS-u Katowice
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Siatkarze GKS-u Katowice

Na poniedziałek Wielkanocny zaplanowano drugie spotkanie GKS-u Katowice z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. W pierwszym meczu wicemistrz Polski zwyciężył 3:0. Gospodarze spróbują dokonać niemożliwego, a zadanie utrudni im "domowy" obiekt.

W poniedziałek Wielkanocny do rywalizacji powróci siatkarska PlusLiga. O godzinie 14:45 rozpocznie się ćwierćfinałowe starcie GKS-u Katowice z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.

Starcie wicemistrza Polski z debiutantem w fazie play-off zamknie drugą rundę ćwierćfinałów. Jedynym zespołem, który awansował już do półfinału jest Aluron CMC Warta Zawiercie, która w Rzeszowie pokonała Asseco Resovię 3:1. W dwóch innych starciach dojdzie do decydującego pojedynku, bowiem stan rywalizacji wyrównała zarówno PGE Skra Bełchatów, jak i Jastrzębski Węgiel.

Kędzierzynianie w pierwszym spotkaniu nie dali rywalom żadnych szans i pewnie zwyciężyli bez straty seta. Tym samym po raz trzeci w tym sezonie GKS Katowice nie urwał wicemistrzowi Polski żadnej partii. Trudno zatem myśleć, że zespół z województwa śląskiego doprowadzi do decydującego meczu. Szczególnie, że obiekt, na którym zostanie rozegrany poniedziałkowy pojedynek może nawet bardziej sprzyjać... przyjezdnym.

ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie

- Chcielibyśmy, żeby ludzie zjawiali się na naszych meczach. Zostawiliśmy kawał serca na parkiecie w tym sezonie. Dla wielu z nas będzie to debiut w Spodku i drużyna ZAKSY ma pewnie więcej zawodników, którzy tam częściej grali, bo mieli okazję grać tam z kadrą. My zrobimy wszystko, żeby wrażenie po naszych meczach było jak najlepsze i oczywiście zawalczymy o jak najlepszy rezultat - powiedział szkoleniowiec GKS-u, Grzegorz Słaby, cytowany przez oficjalną stronę klubową.

Sezon 2021/2022 przejdzie do historii klubu z Katowic, bowiem po raz pierwszy w historii GKS awansował do ćwierćfinału PlusLigi. Niezależnie od kolejnych wyników, katowiczanie nie będą mieli prawa narzekać, bo do play-offów awansowali kosztem brązowego medalisty - Projektu Warszawa.

- Ten sezon ułożył się dla nas bardzo korzystnie - awansowaliśmy do fazy play-off, co było naszym wewnętrznym celem, choć przed sezonem wydawało się, że będzie to bardzo trudne do zrealizowania. Możemy cieszyć się z nagrody, jaką jest okazja do zmierzenia się z ZAKSĄ, prawdopodobnie jedną z najmocniejszych drużyn na całym świecie. Kto wie, co się wydarzy, czekamy na finałowe rozstrzygnięcia w Lidze Mistrzów. My po prostu cieszymy się chwilą i okazją do rywalizacji z tak znakomitym rywalem i w wyjątkowych okolicznościach - mówił w wywiadzie dla oficjalnej telewizji klubowej przyjmujący GKS-u, Tomas Rousseaux.

Czy skazani na pożarcie katowiczanie są w stanie sprawić sensacje? Odpowiedź nasuwa się sama, ale nie można niczego wykluczyć. Już nie takie wpadki w tym sezonie notowała Grupa Azoty ZAKSA. Problem jednak w tym, że kolejna, zwłaszcza w fazie play-off może się już nie przydarzyć.

Ćwierćfinały PlusLigi (2 runda):

14:45, GKS Katowice - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (transmisja w Polsacie Sport)

Stan rywalizacji: 1:0 dla Grupy Azoty ZAKSY

Przeczytaj także:
Sezon zasadniczy po raz kolejny należał do wicemistrza Polski. Kandydat do medalu ze sporym rozczarowaniem
39 stopni gorączki, ale to nie COVID. Polski zespół dopadł tajemniczy wirus

Komentarze (1)
avatar
Husarzyk
18.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A ten mecz nie jest przypadkiem o godzinie 14:45? Czytaj całość