Nie wykorzystały okazji do przełamania złej serii. "Myślałyśmy, że ten mecz jest już wygrany"

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarki E.Leclerc Moya Radomki Radom
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarki E.Leclerc Moya Radomki Radom

E.Leclerc Moya Radomka już po raz czwarty w bieżącym sezonie musiała uznać wyższość IŁ Capital Legionovii. Była jednak najbliżej zwycięstwa. - To był mecz niewykorzystanych szans - stwierdziła Kornelia Moskwa, środkowa radomskiej drużyny.

W pierwszym meczu o piąte miejsce Tauron Ligi E.Leclerc Moya Radomka Radom przegrała przed własną publicznością z IŁ Capital Legionovią Legionowo 2:3. Premierowa odsłona padła łupem przyjezdnych 25:20, ale dwie kolejne zdecydowanie wygrały miejscowe, odpowiednio do 13 i 15. W czwartej partii prowadziły 14:9, jednak nie potrafiły utrzymać przewagi do końca.

Zabrakło "zimnej głowy"

- Pierwsze trzy sety wyglądały bardzo dobrze w naszym wykonaniu. W tym czwartym uciekła nam koncentracja, z każdą kolejną piłką Legionovia się "nakręcała", a wiemy, jak dobry to jest zespół. Wystarczy na chwilę odpuścić, a one to wykorzystują. Tak też było tym razem, od tamtego momentu grały już bardzo dobrze - stwierdziła Agnieszka Adamek.

Decydujące momenty czwartej części były bardzo emocjonujące. - U nas zabrakło tego, żeby zachować "chłodną głowę" w końcówkach. Szkoda tego czwartego seta - nie mogła odżałować libero Radomki.

ZOBACZ WIDEO: "Królowa jest jedna". Wystarczyło, że wrzuciła to zdjęcie

Nie wykorzystały szans

- To był mecz niewykorzystanych szans - przyznała Kornelia Moskwa. - Myślę, że mogłyśmy wygrać to spotkanie nawet w czterech setach, a dałoby radę i w trzech. Niestety, w czwartym secie nastąpiło rozluźnienie, a piąty ułożył się kompletnie nie po naszej myśli - nie ukrywała środkowa.

- Jest to dla nas naprawdę trudny sezon, bardzo mi przykro, że przegrywamy ostatni mecz w tej hali, przed własnymi kibicami. Mamy przed sobą jeszcze jedno spotkanie i mam nadzieję, że to piąte miejsce będzie dla nas - dodała zdobywczyni siedmiu punktów.

Moskwa podzieliła zdanie koleżanki co do przegranego na własne życzenie czwartego seta. - Może odpuściłyśmy trochę taktycznie i głowami byłyśmy gdzie indziej. Myślałyśmy może, że ten mecz jest już wygrany - analizowała. Radomianki skarciła Olivia Różański, autorka aż 30 punktów. - Olivia jest doświadczoną zawodniczką, która dużo widzi. My ustawiamy blok, ale ona potrafi zrobić z piłką wszystko. Trzeba wziąć to pod uwagę. Byłyśmy dobrze przygotowane taktycznie, zabrakło głowy pod koniec czwartego seta - podkreśliła Moskwa.

Chcą przełamać złą serię

W niedzielę zostanie rozegrane drugie starcie o piąte miejsce. W przypadku zwycięstwa Radomki, o wszystkim rozstrzygnie "złoty set". - Myślimy o piątym miejscu, chcemy o nie walczyć i na nim się znaleźć. Na pewno zrobimy wszystko, żeby wygrać i "wskoczyć" na piątą lokatę - zapowiedziała Adamek.

Środkowa liczy natomiast na przełamanie złej serii przeciwko Legionovii. W czterech dotychczasowych meczach bieżącego sezonu ona i koleżanki czterokrotnie musiały uznać wyższość przeciwniczek. - Musimy powalczyć w Legionowie. To jest jeden mecz. Jeżeli tam wygramy, będziemy mieć piąte miejsce, inne spotkania nie będą się liczyć. Musimy się skupić na tym ostatnim zadaniu, wziąć się w garść - zakończyła Moskwa.

Czytaj także:
>> Ależ emocje w pierwszym półfinale! Kolejny dramatyczny mecz Developresu Bella Dolina Rzeszów z ŁKS-em Commercecon Łódź
>> Już wszystko jasne. Sprawdź terminarz reprezentacji Polski

Źródło artykułu: