Znamy ich z polskich parkietów. W finale staną po drugiej stronie siatki

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sobotnim finale igrzysk olimpijskich siatkarzy reprezentacja Polski zmierzy się broniącymi tytułu Francuzami. Po drugiej stronie siatki stanie spore grono zawodników, którzy występowali w naszej lidze. Przypomnijmy sobie ich nazwiska.

1
/ 13
Fot. VolleyballWorld
Fot. VolleyballWorld

Benjamin Toniutti

Nie można było zacząć tego wątku od nikogo innego, jak od prawdziwego weterana Benjamina Toniuttiego. Doświadczony rozgrywający niedługo rozpocznie bowiem jubileuszowy, dziesiąty sezon w PlusLidze. W latach 2015-21 34-latek odpowiadał za grę Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Od 2021 roku jest z kolei pierwszym rozgrywającym aktualnego mistrza Polski, czyli Jastrzębskiego Węgla.

Toniutti może się pochwalić długą listą osiągnięć w polskiej lidze. Mowa bowiem o 5-krotnym mistrzu Polski oraz zdobywcy trzech pucharów i czterech superpucharów kraju. Dodatkowo rozgrywający ma na koncie triumf w Lidze Mistrzów, wywalczony z ZAKSĄ w sezonie 2000/21.

2
/ 13
Fot. Catherine Steenkeste/Getty Images
Fot. Catherine Steenkeste/Getty Images

Kevin Tillie

Bogate doświadczenie w naszej lidze ma również przyjmujący Kevin Tillie. Po raz pierwszy w Polsce zawitał w 2015, dołączając do ZAKSY, gdzie rozegrał dwa sezony. W 2019 roku ponownie trafił do naszej ligi, a konkretnie do PGE Projektu Warszawa. W klubie ze stolicy zagrał sezon, a po dwóch latach przerwy (w 2022 roku) ponownie przywdział barwy tej ekipy i występuje w niej do dziś.

W czasie gry w ZAKSIE Tillie wywalczył komplet trofeów w naszej lidze. W poprzednim sezonie dołożył z kolei triumf w Challenge Cup z Projektem, a to wcale nie musi być koniec.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Fornal: staram się od tego odciąć

3
/ 13
Fot. Catherine Steenkeste/Getty Images
Fot. Catherine Steenkeste/Getty Images

Antoine Brizard

Pozostając przy Projekcie Warszawa, swoją historię w tym klubie ma również pierwszy rozgrywający obrońców tytułu, czyli Antoine Brizard. 30-latek barw drużyny ze stolicy bronił w latach 2017-2020. W sezonie 2018/19 wywalczył srebrny medal mistrzostw Polski.

4
/ 13
Fot. Matthew Stockman/Getty Images
Fot. Matthew Stockman/Getty Images

Trevor Clevenot

W trzech ostatnich sezonach sporą sympatię wśród polskich kibiców zyskał również Trevor Clevenot. W latach 2021-2023 przyjmujący występował w Jastrzębskim Węglu, a poprzednie miesiące spędził w Aluronie CMC Warcie Zawiercie. Ten etap w swojej karierze z pewnością może uznać za udany. Wywalczył bowiem z JW mistrzostwo kraju i dwa superpuchary, a z ekipą z Zawiercia triumfował w Pucharze Polski.

5
/ 13
Fot. VolleyballWorld
Fot. VolleyballWorld

Jean Patry

Mistrzostwo Polski w kubie z Jastrzębia-Zdroju, ale w sezonie 2023/24, wywalczył z kolei Jean Patry. Podstawowy atakujący reprezentacji Francji nie zdecydował się jednak kontynuować kariery w naszej lidze i obrał kierunek turecki.

6
/ 13
Fot. Catherine Steenkeste/Getty Images
Fot. Catherine Steenkeste/Getty Images

Yacine Louati

Na kontynuowanie kariery na naszych parkietach nie zdecydował się też Yacine Louati. Przyjmujący poprzedni sezon spędził w Asseco Resovii Rzeszów, z którą wywalczył Puchar CEV. Wcześniej, grając w sezonie 2020/21 w Jastrzębskim Węglu, zdobył z kolei mistrzostwo Polski.

7
/ 13
Fot. Catherine Steenkeste/Getty Images
Fot. Catherine Steenkeste/Getty Images

Quentin Jouffroy

Gdy inne gwiazdy reprezentacji Francji opuszczają polską ligę, pojawiają się kolejne. Tak oto barw Ślepska Malow Suwałki będzie w kolejnym sezonie bronił Quentin Jouffroy. Rezerwowy środkowy po raz pierwszy zagra na naszych parkietach, a jego obecność z pewnością będzie wartością dodaną dla drużyny.

8
/ 13
Fot. Evan Buhler/Getty Images
Fot. Evan Buhler/Getty Images

Timothee Carle

Do PlusLigi, a konkretnie do Jastrzębskiego Węgla, dołączy od przyszłego sezonu również Timothee Carle. Przyjmujący jest co prawda rezerwowym i nie zaprezentował się w żadnym spotkaniu na igrzyskach, ale swój potencjał pokazał w Lidze Narodów. Może więc okazać się mocnym akcentem w drużynie mistrza kraju.

9
/ 13
Fot. Catherine Steenkeste/Getty Images
Fot. Catherine Steenkeste/Getty Images

Earvin Ngapeth

Nie sposób nie wspomnieć także o podstawowych zawodnikach francuskiej drużyny narodowej, którzy na ten moment nie zdecydowali się na grę w Polsce. Na pierwszy plan wychodzi w tej kwestii Earvin Ngapeth. Przyjmujący budzi różne odczucia u kibiców, ale trzeba mu zostawić, że jest znakomitym zawodnikiem.

Niedawno co prawda pojawiły się doniesienia, że Ngapeth znalazł się w kręgu zainteresować klubów PlusLigi, ale skończyło się tylko na plotkach. Być może kiedyś będzie nam jednak dane zobaczyć tego doświadczonego i utytułowanego siatkarza na polskich parkietach.

10
/ 13
Fot. Matthew Stockman/Getty Images
Fot. Matthew Stockman/Getty Images

Jenia Grebennikov

Kolejną legendarną więc postacią francuskiej siatkówki jest Jenia Grebennikov. Uznawany za jednego z najlepszych libero na świecie 33-latek większość kariery spędził w Niemczech. Od trzech lat występuje z kolei w Rosji, co ze względu na trwającą wojnę w Ukrainie nie jest najlepiej przyjmowane. Być może kiedyś zawita do polskiej ligi.

11
/ 13
Fot. Carl Recine/Getty Images
Fot. Carl Recine/Getty Images

Barthelemy Chinenyeze

Podobne nadzieje można wiązać z podstawowym środkowym Trójkolorowych, czyli Barthelemym Chinenyezem. 26-latek z powodu problemów zdrowotnych opuścił większość tegorocznego sezonu. Wrócił na igrzyska i w poprzednich spotkaniach pokazał, że dokonał tego w wielkim stylu. Karierę klubową od lat kontynuuje we Włoszech.

12
/ 13
Fot. Catherine Steenkeste/Getty Images
Fot. Catherine Steenkeste/Getty Images

Nicolas Le Goff

Duet na środku siatki uzupełnia Nicolas Le Goff, w którego CV również próżno szukać klubów z polskiej ligi. W trakcie kariery doświadczony środkowy występował już w Turcji, Włoszech i Niemczech. Od 2020 roku jest z kolei zawodnikiem rodzimego Montpellier Volley. Czy kiedyś 32-latek zdecyduje się na grę w Polsce? Zobaczymy.

13
/ 13
Fot. Catherine Steenkeste/Getty Images
Fot. Catherine Steenkeste/Getty Images

Theo Faure

Być może na obranie polskiego kierunku zdecyduje się kiedyś drugi atakujący Francji, czyli Theo Faure. 24-latek jest dopiero u progu wielkiej kariery, a w tym sezonie zdążył już pokazać, że stać go na solidne granie. Od 2023 roku występuje on we włoskiej lidze.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)