Oceny zawodników Jastrzębskiego Węgla za spotkania półfinałowe PlusLigi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W piątek siatkarze Jastrzębskiego Węgla zakończyli półfinałową rywalizację z Asseco Resovią Rzeszów. Jak wypadli podopieczni Roberto Piazzy w przegranym trójmeczu?

1
/ 5

Rozgrywający:

Słowacki rozgrywający nie był najsłabszym zawodnikiem na boisku, ale bez dokładnego przyjęcia nie mógł pokazać pełni swoich umiejętności. W trzech meczach, Masny pokusił się tylko czterokrotnie na to, aby postraszyć przeciwników atakiem z drugiej piłki. [ad=rectangle] Dimitris Filippov - 3

Zawodnik wchodził na podwójne zmiany wraz z Mateuszem Malinowskim. Jednak nie miał zbyt wiele okazji do pozostania na boisku na dłużej. Chociaż Filippov pokazywał się w większości setów, po kilku akcjach trener Roberto Piazza ściągał Greka z boiska.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

2
/ 5

Atakujący:

Przez cały sezon to na reprezentancie Włoch opierała się siła ataku Jastrzębskiego Węgla. Również w półfinałowych pojedynkach, Łasko był niezwykle eksploatowany przez swoich rozgrywających, ale wywiązał się z tego na poprawnym poziomie. W sumie w rywalizacji z Asseco Resovią Rzeszów zanotował na swoim koncie czterdzieści siedem punktów przy około 40 proc. skuteczności w ataku.

Podobnie jak Filippov, młody atakujący pojawiał się wyłącznie na podwójnych zmianach lub zadaniowo w polu serwisowym. I właśnie ten element był najlepszy w wykonaniu Malinowskiego. Atakujący potrafił serwisem postraszyć przeciwników, jednak w swoich okazjach na siatce nie był już tak skuteczny.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

3
/ 5

Środkowi:

Słoweniec dobrze spisał się w dwóch pierwszych spotkaniach półfinałowych, jednak kryzys przeżył podczas ostatniego pojedynku na Podpromiu. Pajenk, który w dotychczasowych meczach był jednym z najlepiej spisujących się zawodników, notując odpowiednio 64 i 75 proc. skuteczności w ataku, w piątkowym pojedynku skończył zaledwie jedną z siedmiu posłanych do niego piłek. Co ciekawe, w trzech spotkaniach środkowy tylko dwukrotnie zablokował rywali.

W rywalizacji z Asseco Resovią Rzeszów także Kosok został zmieniany przez Czarnowskiego. Pomimo tego, iż w meczu w jastrzębskiej hali skończył cztery na pięć ataków, trener Roberto Piazza postanowił zdjąć zawodnika z boiska. W pozostałych pojedynkach środkowy nie prezentował się na poziomie, który jest godny byłego reprezentanta Polski.

Siatkarz był podparciem dla swoich kolegów, bowiem pojawiał się na boisku wyłącznie w roli "strażaka", który miał poprawić sytuację na środku siatki. W pojedynku rozegranym w Jastrzębiu-Zdroju zastąpił Kosoka, natomiast w Rzeszowie musiał wejść za słabiej spisującego się Pajenka. Ze swoich obowiązków Czarnowski wywiązał się poprawnie, kończąc obydwa mecze z ponad 80 proc. skutecznością w ataku.

Mateusz Kańczok - grał zbyt krótko, aby ocenić jego występ.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

4
/ 5

Przyjmujący:

Nie od dziś wiadomo, że z każdym sezonem Gierczyński gra coraz lepiej. Szkoda, że w tegorocznych półfinałach nie znalazł wsparcia wśród kolegów z drużyny, bowiem zdecydowanie wyróżniał się na ich tle. Każdy z trzech meczów kończył z ponad 50 proc. skuteczności w ataku, a również w odbiorze piłki prezentował się dobrze. Najlepszy siatkarz Jastrzębskiego Węgla przeciwko wicemistrzom Polski.

Od czasu swojego przyjścia do zespołu, Francuz przeplata dobre występy tymi bardzo słabymi. Tak było właśnie w pojedynkach półfinałowych. Quesque stał się łatwym celem dla rzeszowskich zagrywających, przyjmując w meczu średnio trzydzieści pięć piłek i to z różnym skutkiem. Niestety w ataku zawodnik również nie był wystarczająco skuteczny, aby pomóc drużynie. Na plus można zaliczyć jedynie jego dyspozycję w bloku. Warto zaznaczyć, że przyjmujący nie jest jeszcze w pełni dysponowany, uderza lekko, a po spotkaniach zawsze okłada kontuzjowany bark lodem.

Jakub Popiwczak - grał zbyt krótko, aby ocenić jego występ.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

5
/ 5

Libero:

Nie można mieć żadnych zarzutów do libero jastrzębskiej ekipy, bowiem starał się on wywiązywać ze swoich obowiązków najlepiej jak się da. W każdym spotkaniu przyjmował na dobrym poziomie, a obrona także była jego mocną stroną. Jednak rzeszowianie skrupulatnie odrobili lekcję taktyczną, nie posyłając w kierunku Wojtaszka zbyt wielu piłek.

Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)