W tym artykule dowiesz się o:
Bruno Rezende (rozgrywający, Brazylia)
Od początku kariery reprezentacyjnej każdy jego ruch był uważnie śledzony. A to dlatego, że jego ojciec prowadził drużynę narodową. Ale "Bruninho" udowodnił, że nie gra w niej ze względu na nazwisko, tylko umiejętności. Dyryguje grą zespołu, z którym zdobył wiele medali, żeby tylko wymienić złoto sprzed pięciu lat z Rio de Janeiro. Kilka dni temu spotkał go ogromny zaszczyt i razem z Ketelyn Quadros, utytułowaną dżudoczką, wniesie flagę Brazylii podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Tokio.
Earvin Ngapeth (przyjmujący, Francja)
Czołowy "zły chłopiec" siatkarskiego świata. Głośno bowiem o nim co jakiś czas nie tylko ze względu na jego wybitne sportowe umiejętności, ale też zachowanie poza boiskiem. Dyscyplinarne wykluczenie z reprezentacji, jazda po pijanemu samochodem i potrącenie kilku osób, pobicie, awantura w nocnym klubie. To tylko te najbardziej głośne sprawy. Francuz nie gryzie się w język. Podczas tegorocznych rozgrywek Ligi Narodów oskarżył Vitala Heynena i Michała Kubiaka o rasistowskie wypowiedzi.
ZOBACZ WIDEO: Restrykcje w Tokio wpłyną na formę zawodników? "Jedziemy tam wykonać dobrą robotę"
Mir Saeid Marouflakrani (rozgrywający, Iran)
Charyzmatyczny rozgrywający jest od wielu lat kapitanem reprezentacji Iranu, ale też jedną z jej największych gwiazd. Wielokrotnie jego gra wzbudzała zachwyt, co zaowocowało tytułami najlepiej rozgrywającego chociażby turnieju Ligi Światowej w 2014 roku. Znalazł także uznanie w oczach jednego z najbogatszych klubów siatkarskich na świecie. Zenit Kazań za roczny kontrakt zapłacił mu ponad milion dolarów. Wydatek się opłacił, bo zespół zdobył mistrzostwo kraju i wygrał Ligę Mistrzów.
Wilfredo Leon (przyjmujący, Polska)
Od samego początku pochodzącego z Kuby reprezentanta Polski wyróżniały umiejętności. W wieku 14 lat zadebiutował w reprezentacji, a w wieku 17 lat został jej kapitanem. Zdecydował się na grę w zagranicznym klubie, co oznaczało pożegnanie z kubańską kadrą. Dzięki swojej narzeczonej trafił do Polski i w 2015 roku otrzymał polskie obywatelstwo. Po odczekaniu 2-letniej karencji mógł wreszcie w 2019 roku zadebiutować w biało-czerwonych barwach. Uważany za jednego z najlepszych siatkarzy na świecie, jest też z pewnością jednym z najbardziej popularnych.
Maksim Michajłow (atakujący, Rosja)
Wierny tym samym barwom klubowym od 11 lat, z Zenitem Kazań i reprezentacją swojego kraju zdobył wiele medali oraz indywidualnych wyróżnień. Na pewno warto wspomnieć, że atakujący ma na koncie złoty oraz brązowy medal igrzysk olimpijskich a także dwa razy zdobył mistrzostwo Europy. Z Zenitem pięciokrotnie wygrał Ligę Mistrzów. W jego życiu trudno doszukiwać skandali, prywatnie i na boisku jest bardzo poukładany. Wie, że kariera siatkarza nie trwa wiecznie, zainwestował więc kilka lat temu w hotel w Soczi.
Matthew Anderson (atakujący, USA)
Amerykanin to jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w ekipie prowadzonej przez Johna Sperawa. Jest też jedną z bardziej rozpoznawalnych jej postaci. Grał w wielu zagranicznych klubach, przy czym największe sukcesy odnosił z Zenitem Kazań. Z reprezentacją też udało mu się sporo osiągnąć, wystarczy wymienić tutaj chociażby medale mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich. Kilka lat temu szerokim echem odbiło się jego wyznanie dotyczące problemów zdrowotnych. Siatkarz przyznał, że cierpi na depresję i na kilka miesięcy zawiesił grę.
Osmany Juantorena (przyjmujący, Włochy)
Kolejny w naszym zestawieniu pochodzący z Kuby zawodnik, który przyjął obywatelstwo innego kraju, by móc realizować swoje marzenia. Droga do ich realizacji była jednak wyboista. Kilkuletnia dyskwalifikacja z powodu dopingu, a potem zmiany barw klubowych bez konsultacji z rodzimą federacją, nie jednego mogłaby załamać. Osmany Juantorena z sukcesem ułożył sobie życie we Włoszech, a po licznych perturbacjach zadebiutował w nowej reprezentacji w 2015 roku.