Wilfredo Leon pojawił się na trybunach Atlas Areny na meczu siatkarskiej Ligi Narodów Polska - Francja (3:0), a już po spotkaniu na zaproszenie trenera Vitala Heynena wszedł do szatni Biało-Czerwonych. - Zostałem przedstawiony drużynie. Trener powiedział, że oto macie jeszcze jednego kolegę, że niedługo będziemy grać razem. Cieszę się, że mogłem zobaczyć całą drużynę razem. Usłyszałem sporo ciepłych słów od różnych chłopaków i to było bardzo miłe - zdradził nam Kubańczyk z polskim paszportem, uznawany za najlepszego siatkarza na świecie.