[tag=69419]
Armand Duplantis[/tag] nie miał sobie równych w niedzielnym konkursie skoku o tyczce w Duesseldorfie. Znakomity Szwed mocno rozpoczął sezon, bo zakończył zawody z wynikiem 6,01 metra i atakował rekord świata. Tym razem nieskutecznie. Duplantis ze swoim rezultatem wyszedł na prowadzenie na światowych listach, ale nie trwało to długo.
Kilka godzin później, na mityngu w Tourcoing, Renaud Lavillenie pokonał poprzeczkę zawieszoną o centymetr wyżej - 6,02 m. Błyskawicznie odpowiedział młodszemu rywalowi i to on teraz przewodzi światowym listom.
Francuz pokonał 6,02 już w pierwszej próbie, a następnie poprosił o ustawienie poprzeczki na wysokości 6,20 m. Atakował rekord świata, ale bezskutecznie.
Warto dodać, że dla Lavilleniego to pierwszy raz od blisko pięciu lat (marzec 2016), kiedy pokonał poprzeczkę zawieszoną na wysokości powyżej sześciu metrów. Wygląda na to, że wraca na dobre tory po ostatnich latach, w których musiał zmagać się z problemami zdrowotnymi. To zapowiada arcyciekawą rywalizację w sezonie 2021.
Zobacz skok Lavilleniego na 6,02 m:
6m02
— Renaud LAVILLENIE (@airlavillenie) January 31, 2021
Rien à ajouter
Merci @Perche_en_or
air6team @PUMA @PUMARunning @BRMChrono @Michelin pic.twitter.com/E4HrvRzlGt
Czytaj także:
- Takiego konkursu jeszcze w Polsce nie było. Co za nazwiska
- Sześcioro reprezentantów Polski z minimami na HME. Świetny występ Marcina Lewandowskiego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Karolina Owczarz pokazała się w sukni ślubnej. Na usta ciśnie się jedno słowo!