Kosmiczny występ Polaków! Deklasacja Biało-Czerwonych

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

• Niebezpieczny incydent na skoczni w Wiśle. Zawiniła elektronika

Biało-Czerwoni - pod nieobecność kilkunastu czołowych nazwisk ze świata skoków - zdominowali piątkowe treningi i kwalifikacje. W sobotę świetnie spisali się w serii próbnej, a później nie mieli sobie równych w serii próbnej.

Efekt? Czterech Polaków na czterech pierwszych miejscach na półmetku rywalizacji. Dość niespodziewanie na czele znajdował się Jakub Wolny, który pofrunął 129,5 metra. Drugi był Kamil Stoch (124 metry), trzeci Piotr Żyła (126 metrów), a czwarty Paweł Wąsek (128 metrów).

W pierwszej dziesiątce sklasyfikowani byli jeszcze dwaj Biało-Czerwoni - Maciej Kot (siódme miejsce, 115 metrów w trudnych warunkach) i Dawid Kubacki (ósme miejsce, 123,5 metra).

Trzech kolejnych było w drugiej dziesiątce po pierwszej rundzie zmagań - Aleksander Zniszczoł, Jan Habdas i Kacper Juroszek.

Kapitalną próbą w finale popisał się Dawid Kubacki - przeskoczył skocznię (134,5 metra) i wysunął się na prowadzenie, atakując miejsce w ścisłej czołówce. Chwilę później warunki mocno się pogorszyły - zaczęło mocniej wiać z tyłu, a na dodatek znów się rozpadało nad skocznią.

Chwilę później okazało się, że bomba Kubackiego dała mu triumf w Wiśle. Drugie miejsce wywalczył Kamil Stoch (120 metrów), a na podium wdrapał się reprezentant Niemiec, Karl Geiger (126 metrów w finale). W sumie aż siedmiu Biało-Czerwonych znalazło się w pierwszej dziesiątce.

W niedzielę, na skoczni imienia Adama Małysza w Wiśle, odbędzie się drugi konkurs Letniego Grand Prix.

Czytaj także: - Wiatr nie oszczędził Polek w Wiśle. "Nie jadę już tylko na kwalifikacje" - "Masa jest". Żyła prężył muskuły na podium

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)