Niebezpieczny incydent na skoczni w Wiśle. Zawiniła elektronika
Norweg Soelve Jokerud Strand nie mógł się tego spodziewać. Zaraz po tym, jak ruszył na rozbiegu na skoczni im. Adama Małysza uruchomiły się armatki wodne. Jak się okazało, tym razem zawiniła elektronika, ale incydent należał do niecodziennych.
Piotr Woźniak
Archiwum prywatne
/ Piotr Woźniak
/ Skocznia w Wiśle im. Adama Małysza
Skocznia w Wiśle podczas zawodów LGP
Zobacz również:
Polacy złożyli protest po dyskwalifikacji
Najlepszej skoczkini świata zabrakło 0,1 punktu, ale to igrzyska były największym ciosem. "Poradziłam sobie"
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)