Austriak będzie miło wspominał swój zimowy debiut w roli trenera. Zawody w Wiśle wygrał Dawid Kubacki, który oddał dwa dobre skoki Pierwszy raz od prawie dwóch lat polski skoczek był najlepszy w konkursie Pucharu Świata.
Nie tylko Kubacki pokazał się z dobrej strony przed własną publicznością. Awans do finału konkurs wywalczyli też Piotr Żyła, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Tomasz Pilch oraz Stefan Hula.
Thomas Thurnbichler miał powody do dumy - To specjalny i wyjątkowy dzień dla mnie. Po raz pierwszy byłem głównym trenerem i już na początku miejsca w pierwszej piętnastce, zwycięstwo. Nie było łatwo, bo przecież sztab się zmienił, ale ciężka praca się opłaciła - skomentował 33-latek w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro 2016 znowu na trybunach
Ostatecznie Kubacki miał 5,6 pkt przewagi nad sklasyfikowanym na drugim miejscu Halvorem Egnerem Granerudem. Pochodzący z Nowego Targu skoczek zaimponował Thurnbichlerowi.
- Zawsze można coś poprawić. Tak jak mówiłem wcześniej, jesteśmy w pełni pewni siebie. On jest tak stabilny, nawet przy zmieniających się warunkach pogodowych - kontynuował.
Kamil Stoch z trudem wylądował po swoim skoku w pierwszej serii. - Przy lądowaniu musiał trochę pochylić się do przodu. Jego wiązanie się wypięło. To nie powinno się zdarzyć. Musimy sprawdzić, co się stało, bo to może być niebezpiecznie zimą - podkreślił Thurnbichler.
Czytaj także:
Wymownie. Będzie głośno o reakcji kibiców na wpadkę Ryoyu Kobayashiego
Tak! Konkurs marzeń w Wiśle!