To wielka nadzieja polskich skoków, która zaczęła się powoli spełniać. 21-letni Kacper Juroszek w Letnim Grand Prix wszedł na wyższy poziom. Zajął nawet miejsce w czołowej dziesiątce w jednym z konkursów.
I Juroszek zaczął sezon zimowy w Wiśle nie najgorzej. Choć nie zdobył punktów, to w drugim konkursie był 31. Wydawało się, że pierwsze punkty Pucharu Świata w karierze są już tylko kwestią najbliższych zawodów.
Zmarnowane tygodnie
Już wiemy jednak, że tak się nie stanie, a Juroszek będzie pauzował przynajmniej przez kilka tygodni. Wszystko przez to, że zawodnik nabawił się problemów z plecami.
- Mówimy o dyskopatii, której nabawiłem się przed dwoma laty, podczas letniego treningu siłowego. Przeszedłem okres rehabilitacji, dzięki czemu plecy nie dokuczały. Problem powrócił w trakcie Letniego Grand Prix w Hinzenbach - mówił w rozmowie ze skijumping.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!
I decyzja mogła być tylko jedna. Kacpra Juroszka czeka przerwa od startów. Będzie ona wynosiła co najmniej kilka tygodni. A Puchar Świata i Puchar Kontynentalny nabierają rozpędu. Zawodnik straci cenne tygodnie, które pozwoliłyby nabrać mu doświadczenia.
Jednak napływają pozytywne informacje. Przerwa od startów przynosi efekty i stan zdrowia zawodnika stopniowo się poprawia.
- Po tym miesiącu zrobimy kolejny rezonans i skontrolujemy sytuację. Zrobiliśmy też już kontrolne zdjęcia w zeszłym tygodniu i wyglądało to lepiej. Mamy nadzieję, że nie wydarzy się nic złego i w ciągu miesiąca Kacper Juroszek będzie gotowy do drugiej części sezonu - mówił w rozmowie ze sport.pl trener reprezentacji Polski Thomas Thurnbichler.
Trener widzi w nim coś więcej
Juroszek może być osobą, której polskie skoki potrzebują. Piotr Żyła, Dawid Kubacki i Kamil Stoch zadziwiają wszystkich. Nasza złota trójka, mimo sporego jak na skoczków wieku, wciąż jest w stanie walczyć o czołowe lokaty.
Nie będą jednak skakać wiecznie. Niestety, w reprezentacji Polski talentów jest jak na lekarstwo. Poza Pawłem Wąskiem nie widać nikogo, kto mógłby powalczyć choćby o miejsca w czołowej dwudziestce.
Nowy szkoleniowiec Polaków o tym doskonale wie. I jest świadomy, że musi Juroszka oszczędzać, by później zebrać owoce.
- Patrząc na Kacpra Juroszka, wiem, że jest jednym z lepiej zapowiadających się skoczków na przyszłość. Dla nas priorytetem jest to, żeby był zdrowy przez najbliższą dekadę! - zadeklarował w rozmowie ze sport.pl.
Arkadiusz Dudziak, WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Ryzykowna decyzja trenera polskich skoczków. Tylko on się na to zdecydował