Halvor Egner Granerud nie ma sobie równych w 71. Turnieju Czterech Skoczni. Norweg zwyciężył w obu niemieckich konkursach, uzyskując noty łączne powyżej 300 punktów. Jego przewaga nad drugim Dawidem Kubackim, jak i trzecim Piotrem Żyłą jest naprawdę okazała.
Wciąż jednak musi mieć się na baczności. Musi utrzymać formę na skoczniach w Innsbrucku i Bischofshofen.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?
"Granerud jest oazą spokoju i kwiatem lotosu. Ciekawe, czy na Bergisel też będzie" - zastanawiał się na Twitterze Łukasz Jachimiak.
"Granerud może ten Turniej Czterech Skoczni przegrać tylko sam ze sobą. W tej formie jest w stanie wygrać wszystkie cztery konkursy" - ocenił Adrian Lozio.
Granerud zwycięstwo świętował w niecodzienny sposób. Odtworzył "cieszynkę" swojego rodaka, występującego w Manchesterze City Erlinga Haalanda.
Po niedzielnym konkursie pozostało już tylko dwóch zawodników, którzy w tym sezonie za każdym razem meldowali się w czołowej dziesiątce. To Dawid Kubacki i Piotr Żyła.
Tradycją powoli staje się, że Stefan Kraft nie spisuje się najlepiej podczas noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen. Tym razem zajął dopiero 18. miejsce. "Kraft i Ga-Pa - skokowy romans stulecia" - skomentował Michał Chmielewski.
Powodów do zadowolenia nie mogą mieć także Niemcy, którzy na wygraną swojego zawodnika w turnieju czekają od 2002 roku, gdy górą był Sven Hannawald. "Czyli przyjdzie im czekać kolejny rok" - ocenił Adam Bucholz.
Choć zajął 22. miejsce, szczęśliwy mógł być Paweł Wąsek. Po raz pierwszy w karierze zwyciężył w swojej parze w systemie KO.
Konkurs w Oberstdorfie obserwował komplet widzów. Podobnie było w Nowy Rok w Garmisch-Partenkirchen. Obrazek z trybun pokazał Damian Michałowski. "Jest klimacik" - napisał.
Czytaj także:
- Zmiana pozycji Kubackiego i Żyły. Sprawdź klasyfikację 71. Turnieju Czterech Skoczni
- Niespodzianka. Norweg zdyskwalifikowany