Zamieszanie z polskim skoczkiem w Planicy. Błąd organizatorów

Getty Images / Na zdjęciu: Jan Habdas
Getty Images / Na zdjęciu: Jan Habdas

Nagle w Planicy zrobiło się nerwowo, gdy na liście startowej środowych treningów pojawił się Jan Habdas. Obawiano się kontuzji, któregoś z najlepszych Biało-Czerwonych. Sytuację szybko wyjaśnił Adam Widomski, rzecznik prasowy polskiej kadry.

W tym artykule dowiesz się o:

Na MŚ w narciarstwie klasycznym Thomas Thurnbichler zabrał pięciu skoczków: Piotra Żyłę, Dawida Kubackiego, Kamila Stocha, Pawła Wąska i Aleksandra Zniszczoła.

W środowe przedpołudnie, przed trzema seriami treningowymi na skoczni K-125, polscy dziennikarze przecierali oczy ze zdumienia, gdy zobaczyli listę startową. Znalazło się na niej sześciu Polaków. Oprócz piątki, która jest w Planicy, organizatorzy umieścili także nazwisko brązowego medalisty mistrzostw świata juniorów Jana Habdasa.

Zrobiło się nieco nerwowo. Biorąc pod uwagę problemy z plecami przed skakaniem na mniejszej skoczni Dawida Kubackiego, od razu pojawiły się podejrzenia, że któryś z najlepszych polskich skoczków znów doznał kontuzji i w trybie awaryjnym do Planicy ściągnięto Jana Habdasa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

Nic takiego nie miało jednak miejsca. Pojawienie się nazwiska młodego Polaka na liście startowej środowych treningów, to błąd organizatorów. Jana Habdasa nie ma w Słowenii, a sprawę wyjaśnił mediom Adam Widomski, rzecznik prasowy polskiej reprezentacji.

- Janek był zgłoszony jeszcze przed mistrzostwami świata we wstępnej wersji. Zapewne pojawił się zatem z rozpędu. Może być na liście zgłoszeń do mistrzostw, ale na liście startowej już nie powinno go być - wyjaśnił.

Tym samym w środowych treningach wystartują, tak jak było to wcześniej planowane: Żyła, Kubacki, Stoch, Wąsek i Zniszczoł. Pierwszy trening zaplanowano na 13:00, drugi na 14:00, a trzeci na 15:00. Wynikowa relacja na żywo i podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.

Z Planicy Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Wszystko jasne. O tej godzinie Piotr Żyła odbierze złoty medal
Fenomen Piotra Żyły. Przebił osiągnięcie Stocha i Kubackiego