"Nie do końca temat jest historią". Co z bólem pleców Dawida Kubackiego?

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

W odróżnieniu od mniejszej skoczni, na większym obiekcie Dawid Kubacki mógł już wystartować we wszystkich trzech seriach treningowych. Po ich zakończeniu Polak przekazał najnowsze informacje o swoim stanie zdrowia.

W tym artykule dowiesz się o:

Siódme, dziesiąte i dziewiętnaste miejsce - tak z dużą skocznią na MŚ w narciarstwie klasycznym 2023 przywitał się Dawid Kubacki. Wicelider Pucharu Świata spokojnie podchodzi do swoich prób. Nie miał problemów ze wskazaniem, co w nich jeszcze nie było na dobrym poziomie.

- Moim zdaniem, i pewnie potwierdzą to trenerzy po analizie, timing nie do końca wyglądał u mnie tak jak trzeba. Brakowało mi lepszej energii przy wyjściu z progu. I to jest moje zadanie na czwartek, żeby znaleźć więcej tej energii - podkreślił Kubacki.

Zanim 32-latek przeszedł do analizy swojego skoku, poinformował jak wygląda jego sytuacja zdrowotna. Jeszcze kilka dni temu jego starty w Planicy stały pod znakiem zapytania z powodu bólu pleców. Po sobotnim konkursie na mniejszej skoczni, w którym zabrakło mu niespełna punktu do medalu, Dawid Kubacki przede wszystkim odpoczywał i regenerował siły.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!

Czy zatem jest już w stu procentach zdrowy i w ogóle nie myśli o kłopotach z plecami, jakie dotknęły go przed skokami na mniejszym obiekcie?

- Nie do końca temat jest historią, bo wciąż muszę na plecy uważać - podkreślił skoczek i dodał: - Co prawda zakres ruchów mam już bardzo podobny do tego, jaki był zanim poczułem ból, ale na krańcu tego ruchu ból trochę jeszcze czuje. Nie blokuje mnie jednak i muszę tylko i aż uważać.

- We wtorek spróbowaliśmy trening ze sztangą i nie było już żadnych kłopotów. Generalnie jest wszystko u mnie na dobrej drodze. Nie przeszkadza mi już to w skakaniu, więc to jest najważniejsze - zapewnił Kubacki.

Gdy Polak przyjechał na eliminacje na mniejszym obiekcie, miał na swoich plecach przyklejony tejpy, czyli specjalne plastry m.in. na złagodzenie bólu. Obecnie Polak już ich nie używa.

- Ściągnąłem je po kwalifikacjach, ponieważ blokowały mi swobodę ruchu. Były założone po to, żeby postawa wróciła do normalności, a mięśnie mogły się zregenerować. Jak spełniły swoją rolę, to trzeba było je już odkleić, bo też nie mogą być zbyt długo przyklejone. Jeszcze nie daj Boże zostałyby na stałe - zwrócił uwagę wicelider Pucharu Świata.

W czwartek na skoczni K-125 w Planicy zaplanowano kwalifikacje. Ich początek wyznaczono na 17:30. Wystartuje czterech Polaków. Oprócz Kubackiego także Piotr Żyła, Kamil Stoch i Aleksander Zniszczoł.

Czytaj także: Kamil Stoch pokazał moc na treningach! Trzy razy w czołówce

Z Planicy Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty