Niemcy wywalczyli indywidualnie dwa medale mistrzostw świata na skoczni normalnej, ale w piątek, na dużym obiekcie, nie byli już w stanie do tego nawiązać. Dwóch podopiecznych Stefana Horngachera skończyło zmagania w pierwszej dziesiątce - Markus Eisenbichler był piąty, a Karl Geiger ósmy.
Austriacki szkoleniowiec nieco zaskoczył po konkursie, bo wydawało się, że będzie odczuwał niedosyt. Było inaczej. - Byliśmy blisko. Od początku było wiadomo, że na dużej skoczni będzie ciężko - zaznaczył, cytowany przez skispringen.com.
A na wyniki popatrzył bardziej pod kątem sobotniej drużynówki. - Wykonali świetną robotę, a my jesteśmy w dobrym położeniu przed zawodami drużynowymi - dodał.
Niemcy będą bronić złota w drużynie. Plany będzie chciała popsuć im reprezentacja Polski, bo Thomas Thurnbichler zapowiedział w piątek jasno - chcemy złota. Niemcy są bojowo nastawieni do tej walki. - Chcemy obronić tytuł. Potencjał w naszej drużynie jest niezwykły. To będzie ekscytujący konkurs - zapowiedział Geiger.
Początek zmagań o godzinie 16:30. Transmisja w TVN, Eurosporcie, na platformie Pilot WP, a relacja "na żywo" w serwisie WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- "Klątwa i rozczarowanie". W mediach głośno po konkursie MŚ
- Piękne słowa rywala o Kamilu Stochu. "Nie ma nic lepszego"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!