Od czwartku do niedzieli (w dniach 9-12 marca) na przedmieściach Oslo w ramach Festiwalu Narciarskiego będą rywalizować przedstawiciele skoków narciarskich, biegów narciarskich i kombinacji norweskiej.
W tym roku, po pandemii koronawirusa, impreza cieszy się ogromnym zainteresowaniem kibiców. Organizatorzy liczą, że sprzedadzą ok. 10 tys. biletów na zawody Pucharu Świata w trzech dyscyplinach narciarskich.
W nadchodzący weekend w stolicy Norwegii spodziewana jest piękna pogoda (więcej TUTAJ), co jest dodatkowym magnesem dla sympatyków sportów zimowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!
Są też jednak pewne obawy. Przewiduje się, że wokół stadionów zgromadzą się tłumy ludzi, podobnie jak w latach przed pandemią, kiedy to narciarska zabawa często kończyła się pijaństwem, chaosem i wypadkami - bije na alarm dziennik "Dagbladet".
- Oczywiście nie podoba nam się to, kiedy fani piją za dużo alkoholu. Trudno nam oszacować, ile osób tutaj przyjedzie, ale mamy regularne spotkania ze wszystkimi służbami ratowniczymi - zdradził mediom dyrektor generalny Festiwalu Narciarskiego Holmenkollen, Stefan Marx.
Marx dodał, że pomyślano również o młodzieży. - Po raz pierwszy w tym roku mamy wydarzenie na arenie, które jest skierowane do młodych ludzi, aby mogli z gwiazdami TikToka, ale w bezpieczny i wolny od narkotyków sposób - zapowiedział przedstawiciel organizatora.
Zobacz:
Oficjalnie: znamy kadrę Polski na Raw Air. Jest wielki powrót!