W weekend (11-12.03.) zaplanowano rozegranie dwóch konkursów Pucharu Kontynentalnego w skokach narciarskich. Sobotnia pogoda przekreśliła te plany. Organizatorzy przegrali z huraganowym wiatrem i potężną śnieżycą. Nie było żadnych szans na zapewnienie bezpiecznych warunków, w których sportowcy mogliby rywalizować.
Zawody, z których relację telewizyjną przeprowadzi TVP Sport, mają odbyć się w niedzielę. Jury planuje rozegranie obu konkursów. O ile pogoda okaże się bardziej łaskawa. Wstępne prognozy mówią o mrozie, ale wiatr i opady mają wrócić do normy. Dlatego postanowiono o rozpoczęciu bardzo wcześnie - bo o ósmej rano - serii treningowej. Po niej, będzie wiadomo, czy uda się zrealizować ten plan.
Zgodnie z harmonogramem, zawody przełożone z soboty mają rozpocząć się o 9 rano, a te niedzielne wystartują o 11:30. Widać więc, że nie ma już marginesu na problemy z pogodą. A skoczków czeka prawdziwy maraton. Będzie bardzo intensywnie.
Sezon 2022/23 Pucharu Kontynentalnego dobiega powoli do końca. Zawody z stolicy polskich Tatr są przedostatnim weekendem w terminarzu. Za tydzień (18-19.03.) skoczkowie polecą do fińskiego Lahti. I tam dwoma konkursami zakończą rywalizację.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
Jak na razie w klasyfikacji generalnej przewodzi Norweg - Benjamin Oestvold. O ponad 100 punktów wyprzedza swojego rodaka - Sondre Ringena. Zresztą, skoczkowie z tego kraju opanowali PK. Zajmują cztery pierwsze miejsca w "generalce", a pierwszej dziesiątce jest ich pięciu.
Polacy? Bardzo kiepsko. Najlepszy z Biało-Czerwonych - Tomasz Pilch - jest sklasyfikowany na 20. pozycji. Tuż za nim jest Jakub Wolny. W Zakopanem skakać mają m.in. Pilch, Andrzej Stękała, Kacper Juroszek, Jan Habdas, Maciej Kot czy doświadczony Stefan Hula.
Czytaj także: Świat skoków narciarskich w szoku. "Miał świetną technikę i wyczucie w powietrzu" >>
Czytaj także: Tajemnicze napisy na fladze trenera Polaków. Wyjaśnił, o co chodziło >>