Niekorzystne warunki w Lillehammer sprawiły, że dopiero o godzinie 19:30 rozpoczęła się pierwsza i jedyna seria treningowa przed prologiem na kolejnym przystanku Raw Air. Doszło w niej do niebezpiecznego upadku z udziałem reprezentanta Polski.
Chodzi o Paweł Wąska. System pomiarów FIS wskazał, że ten wylądował na 75. metrze, a więc można było spodziewać się, że coś było z tą próbą nie tak. Kibice przez chwilę drżeli, oczekując na doniesienia dziennikarzy obecnych na miejscu.
Jak doniósł Dominik Formela z serwisu skijumping.pl, Wąsek rzeczywiście miał groźnie wyglądający upadek. Na szczęście nie stało mu się nic poważnego.
Trening zakończył się zwycięstwem Timiego Zajca. W pierwszej dziesiątce znalazło się trzech Polaków: Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Aleksander Zniszczoł.
Przypomnijmy, że pierwszy weekend Wąska w Raw Air miał dwie strony medalu. W pierwszym konkursie w Oslo był 44., ale dzień później zdecydowanie się poprawił i zajął 17. miejsce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan