Kubacki skomentował wygraną. Wskazał, co było najtrudniejsze

PAP/EPA / Geir Olsen / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP/EPA / Geir Olsen / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

- Była w końcu prędkość w powietrzu i można było lecieć - przyznał Dawid Kubacki przed kamerą TVN po czwartkowym zwycięstwie w Lillehammer. Polak skakał genialnie i zaliczył spory awans w klasyfikacji Raw Air.

Po pierwszej serii czwartkowego konkursu Dawid Kubacki zajmował czwarte miejsce. W serii finałowej rywali jednak znokautował.

Zaliczył 138,5 metra, a dodatkowo próba została bardzo dobrze oceniona przez sędziów. Efekt? Polak wskoczył na fotel lidera, z którego nikt nie zdołał go już zrzucić.

Więcej szczegółów o czwartkowym konkursie tutaj -->> Kosmiczne skoki Kubackiego! Polak wrócił na szczyt

Zapytany po zawodach czy liczył, że druga seria może być tak dobra, odpowiedział krótko.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan

- Wierzyłem w to, że to się tak może skończyć. Chociaż widząc to, jak wszystko zaczęło się kręcić, to można było spodziewać się wszystkiego - odpowiedział wskazując na nieustająco zmieniające się warunki.

- To były naprawdę dobre dla mnie zawody po tych ostatnich dniach. Skoki może nie były perfekcyjne, ale płynne z naprawdę dobrymi odległościami - dodał.

Wracając do wiatru, to Kubacki przyznał, że wszystko było dużym wyzwaniem nie tylko dla jury, ale i zawodników. - Musieliśmy całkiem długo czekać na swoje skoki, a było zimno. Trzeba było utrzymać koncentrację na tym, co mamy zrobić i cieszę się, że podołałem - skomentował.

W środę Kubacki stwierdził, że "chyba wie o co chodzi" w temacie dobrego skakania w Lillehammer. W czwartek słowa zamienił w czyny. - To, co sobie na dziś zaplanowałem, było wykonane w 90 procentach. Efekt był fajny. Była w końcu prędkość w powietrzu i można było lecieć - wytłumaczył.

Teraz rywalizacja przeniesie się do Vikersund. Czas zatem na loty. - Na pewno tam jest inne latanie. Trochę więcej czasu jest się w powietrzu, ale my to kochamy robić. Ja patrzę na to z uśmiechem, że będzie szło fajnie polatać - zakończył optymistycznie nasz skoczek.

Po tym genialnym konkursie Kubacki wskoczył na 4. miejsce w klasyfikacji Raw Air. Polak traci 57,7 punktu do prowadzącego Halvora Egner Graneruda. W Pucharze Świata nasz zawodnik jest drugi - tutaj strata do Graneruda wynosi 318 "oczek".

Zobacz także:
Znowu to udowodnił. Za ten ruch czapki z głów przed trenerem polskich skoczków
Tak wygląda klasyfikacja generalna PŚ po zwycięstwie Kubackiego

Komentarze (0)